Data: 2005-09-22 00:17:25
Temat: Re: Jaki sposob na zdrowe zycie?
Od: "Marcin" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "scream" <n...@p...pl> napisał w wiadomości
news:dgsqr8$lfi$3@news.onet.pl...
> Mateusz Szczyrzyca napisał(a):
>> Po to, aby zmniejszyć ryzyko tego, że w wieku 40 lat będę musiał brać 20
>> tabletek rano, 10 po południu, 10 wieczorem, na serce, na wątrobę, na
>> żołądek, jeździć po sanatoriach, ew. siedzieć jak warzywo wymagające
>> opieki i doglądania przez 24h, czy przypadkiem wszystko ok.
>
> No dobrze, ale skąd ta pewność, że zmniejszysz ryzyko? W warzywach też
> jest dużo chemii, przez uprawianie sportu możesz nadwyrężyć sobie stawy i
> dostać reumatyzmu, od picia mleka będziesz miał osteoporozę, a w lodach
> może znajdować się brudna woda, nieświeże jajka albo nawet i sperma.
> Ostatecznie za miesiąc możesz zginąć w wypadku albo umrzeć po prostu, sam
> z siebie (znane są i takie przypadki). A mając 40 lat stwierdzisz, że i
> tak jesteś tak samo chory jak Twoi rówieśnicy, i zadasz sobie pytanie, po
> co było się tak oszczędzać i wszystkiego sobie odmawiać.
No wlasnie, majac 40 lat stwierdzi.. Jakis zapracowany
trzydziestoparolatek, pewnie z zona, dziecmi i stosem obowiazkow pyta sie o
jakies sprawdzone i realne porady na zdrowie,a otrzymuje zbior pustych
frazesow o ktorych wie kazde dziecko i to ust 20 latka. Ciekawe czy kolega
gdy np. szef da mu pol godziny przerwy na lunch bedzie zapieprzal 5km przez
miasto w poszukiwaniu kielkow, bo pizzy juz do ust nie wezmie. Albo stanie
sie aspoleczny, izolujac sie od kolegow z pracy, bo oni w piatek ida na
piwo, a ja wole mleko ;) W takim wieku ma sie takie pojecie o zyciu, ze
mozna pouczac co najwyzej nastoletnie rodzenstwo.
|