Data: 2010-06-15 21:23:45
Temat: Re: Jakies robale...
Od: "Dirko" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "robercik-us" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hv8mgg$ie0$1@news.onet.pl...
>
> Na wsi zabitej dechami... bierze się po prostu łopatę...
> Bezpieczeństwo człowieka w jego własnym domu/obejściu uważam i będę uważał
> za priorytet.
> Nie przekonują mnie gadki o ochronie zwierząt. Pisałem już - nie mam nic
> przeciw ich istnieniu, ale nie w moim bezpośrednim sąsiedztwie. Akurat
> zamierzam... :-) zamieszkać na obszarze całkiem słabo zaludnionym, zatem
> jakoś tę przestrzeń trzeba sobie w sposób racjonalny zagospodarować i na
> pewno ekologicznej tragedii nie będzie, jeśli na kawałku tych... powiedzmy
> 2 tys. metrów kwadratowych nie będzie pewnych gatunków tylko i wyłącznie
> ze względów bezpieczeństwa. To jest chyba jasne i poza wszelką dyskusją.
> Pewnie, że tępienie żmij dla zasady mądre nie jest, ale teren wokół siebie
> oczyścić należy. Inną sprawą jest fakt, że lepiej nie stwarzać im warunków
> rozrodu i bytowania. Stąd też chcę oczyścić sąsiednie - przylegające do
> moich - tereny ze zbędnych zarośli i wysokich dzikich traw tak, by w
> odległości kilku/kilkunastu metrów od moich granic nie było warunków dla
> rozwoju tego rodzaju populacji :-). Nie zmienia to jednak faktu, że jak
> spotkam u siebie, to... mimo ewentualnych kar, jakie mogłyby mnie spotkać
> za to... ZABIJĘ BEZ LITOŚCI. Niech sobie żyją z dala ode mnie.
>>
Hejka. Dobry Indianin to martwy Indianin. :-(
Pozdrawiam kolonizatorsko Ja...cki
|