Data: 2016-10-16 23:04:31
Temat: Re: Jarosław K. - wielki gracz czy tchórz?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 16 Oct 2016 22:20:14 +0200, LeoTar napisał(a):
> Druga myśl była taka, że
> każdy musi mieć swój krzyż więc trzeba go wziąć i nieść przez życie.
> Ponieważ rehabilitacji dzieci odbiegających od normy w tamtym czasie w
> Polsce jeszcze nie prowadzono więc byłem przekonany, że będzie
> niesamodzielny i zacząłem myśleć w jaki sposób zabezpieczyć go gdy
> zabraknie nas, jego rodziców. Perspektywa rehabilitacji syna, a wraz nią
> nadzieja na jego usamodzielnienie przyszła w roku 1990 gdy dotarłem do
> Instytutów Osiągania Ludzkich Możliwości w Filadelfii. Nieco pózniej
> okazało się, że w Polsce też pojawiły się już ośrodki zajmujące się
> rehabilitacją dzieci z wadami "genetycznymi", w tym Down'ów
Dlatego nikt bardziej niż Ty i Twoja Żona nie ma prawa odzywać się w
sprawie. Bo Wy zmierzyliście się z problemem, zaś ci od "czarnych
protestów" pre facto chcą ludziom robić papkę z mózgów, wmawiając że
aborcja to sposób, aby uniknąć "kłopotu". Chęć unikania obciążeń jest dla
każdego człowieka naturalna i ta też byłaby zrozumiała, gdyby nie równała
się masowemu zabijaniu istot ludzkich, przewyższającemu skalą każde znane w
historii ludobójstwo.
|