Data: 2016-02-04 01:12:22
Temat: Re: Jazda na resztkach?
Od: XL <n...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu czwartek, 4 lutego 2016 00:18:21 UTC+1 użytkownik ikka napisał:
> W dniu 2016-02-03 o 23:59, XL pisze:
> > W dniu środa, 3 lutego 2016 23:31:21 UTC+1 użytkownik ikka napisał:
> >> W dniu 2016-02-03 o 23:11, XL pisze:
> >>> W dniu środa, 3 lutego 2016 22:58:46 UTC+1 użytkownik ikka
> >>> napisał:
> >>>> W dniu 2016-02-03 o 21:04, XL pisze:
> >>>>> W dniu środa, 3 lutego 2016 17:31:02 UTC+1 użytkownik FEniks
> >>>>> napisał:
> >>>>>> W dniu 02.02.2016 o 21:28, ikka pisze:
> >>>>>>> W dniu 2016-02-02 o 00:05, XL pisze:
> >>>>>>>> W dniu poniedziałek, 1 lutego 2016 22:36:59 UTC+1
> >>>>>>>> użytkownik ikka napisał:
> >>>>>>>>
> >>>>>>>
> >>>>>>>>> [...]
> >>
> >> no dobrze, pozwól, że przedstawię ci inną analizę.
> >
> > Oczywiście, jakże by mogły Ci odpowiadać "moje" dane :->
> >
> > Mamy oto wybór między skrajnie różnymi analizami, jako wolni ludzie,
> > ale sumienia nie oszukasz ani od niego nie uciekniesz. Ono nie
> > uznaje wyborów ani kompromisów. Śmierć to śmierć. In vitro to
> > zabójstwa -
>
>
> masz prawo tak myśleć i nie poddawać się temu zabiegowi :) ja mam prawo
> mieć inne zdanie.
>
>
> > zarodki niewykorzystane "zamrażane" (he he...) jako nadmiarowe i
> > zarodki wykorzystane abortowane jako nadmiarowe. To idzie w miliony
> > istnień co roku, kobieto. Uważam, że warto wybrać analizę pozwlającą
> > walczyć o to, aby zredukować do minimum uśmiercanie istot
> > powoływanych do życia tylko i wyłącznie z powodu czyjegoś osobistego
> > pragnienia ich posiadania.
> >
>
> no i możesz sobie tak uważać. Przecież ci nie bronię. Równocześnie
> uważam, że histeryzujesz i wypisujesz bzdety. Skoro zarodki to dzieci -
> zamrożę sobie kilka a ty dorzucaj do 500 zł na każde. Nawet jak ksiądz
> ubił swoje dziecko rodzące się na zakrystii, to prokuratura stwierdziła,
> że to był tylko płód. Może opracujcie jakąś wspólną koncepcję?
>
>
> >
> >>>
> >>>
> >>> PS. A teraz bądź solidna i przedstaw mi, co to jest wg ciebie
> >>> "świadome rodzicielstwo". Pomimo mej indagacji dotąd tego nie
> >>> zrobiłaś, chociaż to podobno Twój argument na coś miał być...
> >>> Czyżbyś nie dysponowała stosownymi danymi? :->
> >>>
> >>
> >> Danymi czego? Tego co uważam za świadome rodzicielstwo? Nie ma
> >> statystycznych danych dotyczących mojego punktu widzenia.
> >
> > Czy pisałam o statystyce? Różne są typy danych, przecież na czymś się
> > opierasz hodując sobie poglądy 3-]
>
> Jakie chcesz zatem dane, skoro nie statystyczne?
Merytoryczne, na których się opierasz. Ależ się wijesz, coś pięknego po prostu
333333-]
>
> >
> >> A moje poglądy na ten temat mniej więcej znasz, bo wściekałaś się
> >> za każdym razem, kiedy o nich pisałam. Mimo iż są rozsądne i
> >> wyważone.
> >
> > :-))
> >
> >> Ot, po prostu nie są zgodne z twoją wizją świata. Ale to nie
> >> szkodzi, ja rozumiem, że ludzie fiksują czasami.
> >>
> >>
> >
> > Histeryzujesz. Weź się w garść i przedstaw wreszcie swoją definicję
>
> Ależ to plagiat :)
No wiem - taka definicja to ewidentnie plagiat, przecież niczego oryginalnego nie
jesteś w stanie wymyślić, przyjęłaś jedynie skądś coś, co pozwala ci jako tako
pozapychać swoje wątpliwości 3333-]
>
> > "świadomego rodzicielstwa" lub tę, którą przyjmujesz za słuszną.
> > Jakieś SWOJE dane nie-statystyczne chyba masz ku temu? Nie chcesz
> > opisać w kilku zdaniach? Dlaczego? :->
> >
>
>
> Bo już ci je opisałam. A ty płakałaś rzewnymi łzami i dławiłaś się
> capsem. Na dyskusję trzeba zasłużyć. Zbieraj więc punkty, może dasz radę.
>
>
Gdy więc już zasłużysz, to może z tobą podyskutuję, na razie przeprowadzam tylko
casting. Nie nadajesz się, albowiem niczego nie potrafisz uzasadnić, lawirujesz.
|