Data: 2005-03-25 18:55:56
Temat: Re: Jednosc i rozdzielnosc w zwiazku – czy cos tu jest nie tak?
Od: _ValteR_ <s...@n...thx>
Pokaż wszystkie nagłówki
*Tomasz* wrote in
<news:0625f102f97dfe3d2928b245bf50d6c5$1@usenet.area
.one.pl> :
> Co myslicie o takim podejsciu do zwiazku?
mogłbym wiele napisać ale przypomniało mi się coś krótkiego na
początek: szczenięca miłość = pieskie życie.
a) jesteś zaborczy i zazdrosny nieważne w jakie ładne słowa to
ubierzesz (dązenie do: wspólni znajomi, najwiecej wspolnych spraw,
itd...).
b) nie możesz mieć ŻADNEJ pewności czy jest "wierna i lojalna" bo to
tylko twoje nadzieje (co nie ma mocy sprawczej). Wspólczesny swiat
dostarcza milion okazji do skoku w bok.
c) jesli ona zgodzi sie na taki związek to sprawa prosta - nikt tu
nikogo nie wykorzystuje (patalogiczna współzależność).
d) nie pisz że 'czujemy się szczesliwi w zwiazku' tylko 'CZUJĘ sie...'
--
Problem z niektórymi ludźmi polega na tym, że kiedy nie są pijani są
trzeźwi. - William Butler Yeats
|