Data: 2003-05-28 10:55:42
Temat: Re: Jedzenie na lenia
Od: "Kinga Macyszyn" <k...@b...box43.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> I byla ta nieszczesna sonata, IMO to paskudztwo, chemia
> zajezdza na kilometr, do tego niemilosiernie slodkie, z
> leksza tlustawe ale dobrze ubite tak ze jakby scisnac toby
> zostalo na dnie pudeleczka cos. Ja mialam migdalowo -
> kokosowa i z mojej strony odradza, Dobrze ze sobie Danio z
> jagodami kupilam, do tego wedzone udko kurczaka, a ktos mi
> podrzucil do lodowki 3 czekolady :-). AAAAAAA i jeszcze
> zupka ostra Vifona, nie ma to jak zdrowe jedzonko :-)
>
no proszę a ja myślałam że to jak deserki monte czekoladowe siośtakiego i do
tego owocki jeszcze, a tu kicha.
Pewnie, że naturalne najlepsze, ale jak człowiek tak właśnie w pracy siedzi
i go najdzie to taki w serek deserek to w sam raz ;))
K
|