Data: 2001-08-20 15:34:11
Temat: Re: Jeszcze raz "popychajace sie atomy"
Od: <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chodzi mi o to, ze nauka, "na poczatku" powtala by spelniac marzenia czlowieka
(jak zbudowac lepszy dom? Jak wyleczyc czlowieka?)
Wraz z "rozwojem badan", doszlo do tego, ze "pozycja czlowieka" zostala
zakwestionowana.
Zakwestionowany zostal sens badan, nauki itp.
"Naukowiec" jakby zdal sobie sprawe,
ze nie mamy wolnej woli, a wiec,
tak naprawde nic nie zrobilismy (!!!!!),
nie bylo zadnych badan naukowych (!!!!),
to tylko efekt "popychajacy sie atomow",
a to ze czujemy, ze "mysmy to zrobili",
to zludznie. Czujesz?
Po co wiec cokolwiek robic? (jesli "wolna wola" to zludzenie?)
Ludzie tak zaczynaja czuc, czuja paradoks i nie czuja sie szczesliwi
bo to co robia, sens tego, ...i czegokolwiek, jest poddany watpliwosci.
O to mi chodzilo.
Zdrufka! Duch
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|