Data: 2001-12-21 15:52:17
Temat: Re: Josef und Maria
Od: AgataW <a...@g...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Aleksandra" <t...@w...pl> wrote:
A pamietacie przeurocze opowiadanie
>AgatyW o Jej Tacie i pieczeniu sekacza w okolicach Sejn? Agato, moze
>przypomnisz sobie cos jeszcze i nam opowiesz?
nie mam tak uroczych wspomnień świątecznych. Jestem dzieckiem
bloku a pod blokiem jedynie w Wigilię można przebiegającego z
kolejnym zamówieniem PanaMikołaja zobaczyć i w okna z choinkami
pozaglądać. Patrzy sobie człowiek najpierw jak choinki na
balkonach zimują a potem tradycyjnie w tych samych miejscach stają.
Windy w ten dzień nie slychać - od 18tej rzadziej kursuje. I tak
mijają święta. Od ubierania choinki jest u nas mama. Jako
domowy elektryk rozpoczynała od zawieszenia lampek - zwoje
maleńkich lampek samodzielnie zrobionych. Najpierw test - czy świecą ?
Nigdy nie świeciły po wyjęciu z szafy. Mam zaczynała je
testować i lutować, wymieniać i tak strasznie długo to zawsze trwało.
A my z bratem gotowi z bombkami - porozkładane wszędzie. A to
trzeba było nową nitkę przywiązać a to cukierka doręcić.
Mieliśmy zawsze takie swoje ulubione bombki - pajacyka, dzwoniącą i
nieulubione - małe jednokolorowe. Rozkladalismy je wszystkie i
zaczynało się czekanie na odpalenie lampek. Potem już można było
zawieszać ale zawsze w kolejności : bombki, cukierki, łańcuchy,
wata i włosie.
Od dwóch lat mamy inne święta. W drugi Dzień Świąt moją Babcię
uderzył rozpędzony samochód, jak wracala od Dziadka z
cmentarza. W czasie obiadu zadzwoniła siostra Taty i zaczął się
najgorszy okres w moim skromnym życiu.
.. A dzień wcześniej Babcia przywiozła nam ogromnego
drożdżowego makowca. To byla jedna z najpiękniejszych Babć na świecie i
najprawdziwszy Anioł.
Bardzo powraca to do Nas w święta....
AgataW.
|