Data: 2006-04-03 05:51:08
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?
Od: "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości:e0juhk$q96$...@n...news.tpi.pl,
iwonek12 <i...@i...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Elske" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:e0jtto$r4d$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> iwonek12 napisał(a):
>>
>>>> Ludzie, czy wyście powariowali?? Komunia w knajpie?! Catering?!
>>>> Kucharka?!
>>>
>>> Hmm.... To powyżej, to się nazywa tolerancja czy jakos tak...
>>
>> Teraz pod tolerancję można podciągnąć nawet (wybaczcie porównanie -
>> wiem, że nie do końca adekwatne) zgodę na sikanie obywatela na ulicy.
>
> No ja trochę inaczej pojmuję to pojęcie... Jak dla mnie, sąsiad może
> wysłać dziecię na podróż pokomunijną. Nic mi do tego. Nie osądzam.
> Nie widzę powodu by krytykować, czy twierdzić, że zwariował. Nigdy
> bym się nie odważyła rozsądzać, kto przeżywa właściwie komunię, kto
> nie.
To ja jeszcze inaczej pojmuję to pojęcie. O ile kucharka na komunii albo
komunia w knajpipe jest czymś zupełnie normalnym i w obecnych czasach często
spotykanym, to jednak podróż postkomunijna nie jest - przynajmniej na
razie - czymś takim. I może nie osądzałabym, ale pewnie byłoby to
przedmiotem żartów w otoczeniu. Ale nie dlatego, że mnie nie stać na podróż
pokomunijną, jak niektórych na knajpę czy kucharza i dorabiają sobie teorię.
pozdrawiam Tatiana
--
Dla kochanków śmierć jest nocą poślubną.
/Novalis/
|