Data: 2006-04-04 12:18:14
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:e0tm0i$esl$1@news.onet.pl...
>> ? Absurdalne, "za moich czasów" co lepsze wypracowania były odczytywane
>> w
>> klasie
> Za moich też. Po wyrażeniu zgody autora.
A sprawdzała tez za zgodą czy z urzędu? :>
>> Prace na zadany przez nauczyciela temat pisze się po to, żeby wykonać
>> zlecone zadanie i dostać za niego ocenę .
> Ale uczeń to robi dla_siebie_.
Zwłaszcza małe dzieci sa świadome same z siebie, że chodzą do szkoły "dla
siebie", zamiast się beztrosko cały dzień ganiać z rówieśnikami po placu
zabaw.
> Z kolei ocena jest tylko wykładnikiem jakości, a nie zapłatą.
Tak samo zapłata jest wykładnią jakości pracy.
Różnica tkwi jedynie w jej formie, tu pieniądze, tu ocena.
>> Różnica jest tylko w formie opłaty, za zlecenie owa ocena jest w
>> pieniądzach a za zadanie szkolne w stopniach.
> No właśnie, że nie.
> Uczymy się dla siebie, a nie dla innych - nauczycieli/rodziców.
> Oceny nauczycieli/pochwała rodziców to nie zapłata.
Zapłata jak najbardziej.
> Najgłupsze, co pamiętam z dzieciństwa to to, że wmawiano nam właśnie to,
> co
> teraz Ty usiłujesz wmówić mi.
Znaczy się co konkretnie jest głupiego w tym co napisałam? Fakt że za
jakości pracy dostaje się określoną, lepszą lub gorszą zapłatę w
ocenach/pieniądzach?
A zadanie domowe z nielubianego przedmiotu niby rozwiązuje się dla siebie a
nie po to żeby uzyskać w ogólnym efekcie jakiś cel - np. dostanie się na
studia, czy jedynie skończenie szkoły i robienie tego co się lubi?
--
Edyta Czyż
>>Sowa<<
// varium et mutabile semper femina // Wergiliusz
|