Użytkownik "krys"
>
> No i dlatego nie jedzie 3, tylko 5, żeby normy pracy zachować. Ale jak
> tego rodzicom nie powiesz, to se pomysla, że tych 2 nadprogramowych to
> jedzie na ich koszt tyłek przewieźć.
>

I to jest dopiero farsa. Połowa problemu z wycieczką, to znalezienie
chętnych do opieki, czasem długi wdzięczności trzeba wyciągać, łatwo nie
jest. No ale te atrakcje ;). Policzmy: planetarium we Fromborku z 5x,
Biskupin ze 4 (znam już na pamięć ;)), niedługa będę recytować z pamięci
teksty przewodników w muzeach... Normalnie kocham wożenie tyłka na koszt
rodziców.

--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski