Data: 2003-02-05 13:50:51
Temat: Re: Kamienie kałowe
Od: "Juanito" <j...@k...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Klaudia Zybert" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b1r3o4$8bj$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > 8-15 kg kamieni kałowych? Bez objawów niedrożności? To z czego są
> > zrobione te kamienie kałowe? Z ołowiu, a może nawet z uranu, skoro mają
> > tak wielką gęstość, żeby przy swojej masie mieć tak małą objętość?
> > Widziałem wiele colonoscopii i ani śladu "zakamienienia",ba! nawet parę
> > kolektomii z powodu polipowatości rodzinnej i wyciętą _całą_ okrężnicę
> > mogłem podnieść bez wysiłku w jednej ręce - ani śladu kamieni. ;-)
>
> Tak sie zastanawiam... Te kilogramy sa naprawde niewyobrazalne ;-) Na
> pierwszym roku w prosektorium, jak przerabialismy przewod pokarmowy,
> "wymacalismy" jakies zgrubienie w esicy o ile pamietam. Pani doktor
zapytana
> o to co to jest, odparla "kamien kalowy". Ale byly moze ze 2 i na pewno
nie
> wazyly 8-15 kg :-)
> Tak wiec straszy sie biednych ludzi opierajac sie na ich niewiedzy i
ubarwia
> sie odpowiednio prawdy fizjologiczne, zeby zostaly uznane za cos, co
> koniecznie trzeba leczyc :-D
Jeżeli całe doświadczenie zyciowe opierasz na jednym ćwiczeniu z pierwszego
roku, to Boże Pomyłuj...
ps. kamienie kałowe i inne zalegajace tam swiństwa to nie sprawa wiary; to
jest fakt i nie odwracajcie kochani ludzie kota ogonem, rozważając czy jest
ich 18kg czy tylko 1,8 kg...W całym problemie ważne jest to, że niekróre
znalezione ogniska mogły liczyć nawet połowę życia nosiciela. Poza tym nie
słyszałem, aby się to leczyło...polecam preparat zwany vinpocetiną.
Juanito
|