Data: 2006-04-19 06:37:31
Temat: Re: Kandyzowane fiołki
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 19 Apr 2006 08:23:53 +0200, j...@b...bibl.univ.szczecin.pl
(Panterka) wrote:
>Użytkownik BasiaBjk napisał:
>
>> Mniejsza z tym. Wiosna wreszcie :)
>> Można ruszać w pola po szczaw i lebiodę. I mniszka lekarskiego świeże
>> listki na sałatkę. Fiołki kandyzować, jak ktoś gustuje w tak
>> wyrafinowanych daniach :)
>
>Ja zawsze chciałam zrobić te fiołki, ale nie wiem jak. Ktoś podpowie? I
>do czego to się przydaje prócz ozdabiania ciast?
>Panterka
Nie przydaja sie do zupelnie niczego innego!! heheh
fiolki z noga umazac w bialku jajka (nie spienionym) , poczekac
az ew. nadmiar skapie, potem umoczyc w bardzomialkim cukrze, ale
nie pudrze. Polozyc na talerzu strona najmniej atrakcyjna, albo
tak, zeby kwiatek dotykal talerza najmniejszymi kawalkami
(trudne, bo pod ciezarem bialka i cukru potrafi oklapnac) i
wystawic na jakis parapet sloneczno-cieply, az calosc wyschnie i
zesztywnieje - efekt taki , jak sie moczy wierzchnie brzegi
szklanki i potem maze w cukrze, dla efektu elegancji :PPP
Cos mi sie wydaje, ze probowalam fiolki wieszac do gory nogami do
wyschniecia ale metody w koncu nie uzylam a byla tylko
eksperymentalna, ale nie pamietam dlaczego.
W sumie mozna tak samo zrobic z innymi kwiatkami tez, platki
rozane czasem wychodza, czasem nie, bo tam, gdzie sie
pozaginaja/zalamia, zostaje widoczny slad, blizna.
Pierz
K.T. - starannie opakowana
|