Data: 2015-10-05 12:04:38
Temat: Re: Kastrowanie kobiet polskich
Od: krys <w...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
FEniks wrote:
> W dniu 2015-10-05 o 10:11, krys pisze:
>> FEniks wrote:
>
>>> I czy sądzisz, że 20, 30, 40 lat temu było o wiele mniej takich
>>> małżeństw, w których mężowie nie szanowali swoich żon lub nawet nimi
>>> pomiatali?
>>
>> W tym przykładzie chodzi o brak szacunku i pomiatanie, tylko o postawę
>> wobec problemu najbliższej osoby.
>
> Przecież jedno z drugim jest ściśle związane.
Ja nie wiem, czy wspomniany mąż nie szanował i pomiatał swoją żoną.
Wiem, jak się zachował, kiedy miała problem. Tyle.
> Czy pomaga się przez
> wzgląd na konwenanse, czy też kierując się miłością, szacunkiem,
> poczuciem odpowiedzialności względem drugiej osoby?
>
>> O stosunek mężczyzny do kobiety.
>> Nie znam wśród moich rówieśników oraz starszych żadnego, który tak by
>> postąpił.
>> Inny przykład: Kobieta ma problem czysto wymagający siły fizycznej. Prosi
>> o pomoc dwudziestoparolatka. Ten próbuje, po czym mówi "nie da rady" i
>> tyle. Pytam potem facetów dwadzieścia lat starszych od wspomnianego, co
>> by zrobili w takiej sytuacji - "prędzej bym ten kran ze ściany wyrwał,
>> niż się poddał na oczach kobiety".
>
> Czy mężczyźni-przedstawiciele obu grup (ci dwudziestoparolatkowie, i ci
> starsi) byli Tobie tak samo bliscy, np. to koledzy, znajomi, rodzina?
> Być może porównujesz swoich znajomych do przypadkowych ludzi na ulicy.
Nie mam pojęcia jak reagują przypadkowi ludzie na ulicy. Porównuję reakcję
znanych mi 20-latków i 40-, 50- latków na taka samą sytuację.
--
J
|