Data: 2015-10-05 11:16:39
Temat: Re: Kastrowanie kobiet polskich
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-10-05 o 10:11, krys pisze:
> FEniks wrote:
>> I czy sądzisz, że 20, 30, 40 lat temu było o wiele mniej takich
>> małżeństw, w których mężowie nie szanowali swoich żon lub nawet nimi
>> pomiatali?
>
> W tym przykładzie chodzi o brak szacunku i pomiatanie, tylko o postawę wobec
> problemu najbliższej osoby.
Przecież jedno z drugim jest ściśle związane. Czy pomaga się przez
wzgląd na konwenanse, czy też kierując się miłością, szacunkiem,
poczuciem odpowiedzialności względem drugiej osoby?
> O stosunek mężczyzny do kobiety.
> Nie znam wśród moich rówieśników oraz starszych żadnego, który tak by
> postąpił.
> Inny przykład: Kobieta ma problem czysto wymagający siły fizycznej. Prosi o
> pomoc dwudziestoparolatka. Ten próbuje, po czym mówi "nie da rady" i tyle.
> Pytam potem facetów dwadzieścia lat starszych od wspomnianego, co by zrobili
> w takiej sytuacji - "prędzej bym ten kran ze ściany wyrwał, niż się poddał
> na oczach kobiety".
Czy mężczyźni-przedstawiciele obu grup (ci dwudziestoparolatkowie, i ci
starsi) byli Tobie tak samo bliscy, np. to koledzy, znajomi, rodzina?
Być może porównujesz swoich znajomych do przypadkowych ludzi na ulicy.
Ewa
|