Data: 2008-04-16 20:14:45
Temat: Re: Kiedy dziecko?
Od: "Miranka" <a...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Michał" <w...@s...precz.tlen.pl> wrote in message
news:k715uf.6o2.ln@debian...
Ja do wątkotwórcy, nie do Michała, ale w tym tasiemcu nie mogę tamtego postu
znaleźć, więc tu się wtrącam.
>> ale jak dojdzie co do czego, to ze spotkania
>> klasowego urywaja sie bo dziecko chore,
Doskonały pretekst. I nie trzeba się za dużo tłumaczyć:)
Gdyby chcieli, to by zostali i dziecko nie byłoby przeszkodą. Skoro się
urywają, to znaczy, że wolą ten czas spędzić z dzieckiem.
>> na wakacje nie pojada z nami bo dla
>> dziecka nie kazdy kraj sie nadaje,
Bo wolą być z dziećmi, nie z Wami:) Oni po prostu dokonali wyboru. Dla nich
dziecko jest ważniejsze.
>> a na pytanie kiedy mieli troche czasu dla
>> siebie, odpowiadaja ze przed ciaza...
A pytałeś czy ten stan naprawdę im przeszkadza? Tzn. czy by chcieli wrócić
do tego luzu sprzed ciąży?
Wy chyba jesteście na tych znajomych źli, że mają teraz ważniejsze sprawy
niż Wasze towarzystwo.
> Wiele zmienia dziecko. Ale jest to człowiek, ktoś kto może okazać się
> najbliższym, prawdziwym przyjacielem. Tylko te początki przyjaźni są
> bardzo
> wymagające, tym bardziej, że wchodzi tu w grę odpowiedzialność za to kim
> pozwolicie mu być.
A do tego trzeba skupienia, czasu, uwagi, cierpliwości itp, itd. i takiego
ustawienia priorytetów, żeby był czas i dla dziecka i dla siebie i na pracę.
Czasem znajomi lądują na ostatnim miejscu wśród tych priorytetów, zwłaszcza
jeśli sami mają priorytety ustawione zupełnie inaczej.
A może jednak zafundujcie sobe to dziecko teraz, właśnie po to, żebyście
mogli spędzać czas z dzieciatymi przyjaciółmi:)))))
To żart, ale nie do końca. My się ze znajomymi dokładnie rozminęliśmy - oni
mieli dzieci, kiedy my byliśmy wolni jak ptaki. Nasze się urodziło, gdy ich
dzieci już zaczynały wyfruwać z domu. Tylko że nam ta sytuacja humorów nie
psuła:)
Anka
|