Data: 2010-10-08 08:27:57
Temat: Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?
Od: zażółcony <z...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Szaulo" <z...@p...pl> napisał w wiadomości
news:i8mjs1$l4c$1@news.onet.pl...
> A może mam jeszcze sporo czasu, bo Niunio ma dopiero 4,5 miesiąca? :)
> A dziwadła niech się dziwią. Od tego są.
Otóż to ... Nie ma co tak gnać ... Trza się trochę pospinać w kwestiach
organizacyjnych a poza tym możliwie łagodnie wobec siebie i się zobaczy
jak dalej życie poleci ;)
Po kolei :)
Robiłeś sobie mniej więcej taki 'perspektywiczny plan', gdzie byś
sobie wyznaczył mniej wiecej najważniejsze cele/wyzwania na najbliższe kilka
a nawet kilkanaście lat, oszacował ich koszty i realność ?
Jak się człowiekowi usuwa grunt pod nogami, to każdy lokalny kryzys
może być subiektywnie odczuwany potem jako kolejna totalna katastrofa.
A jak jest plan, jak człowiek widzi wręcz na papierze główną drogę,
jakiś horyzont to łatwiej zauwa, że nie zboczył zupełnie, ale jedynie
troszkę kluczy na poboczu i kostkę sobie tylko nadwyrężył na dołku.
Okreśłić swoje fantazje mieszkaniowe, rodzinne, zawodowe ;)
Z niektórymi od razu się pożegnać, pozwolić im już teraz umrzeć,
z innych uczynić podpory w stylu "e tam, co ja się będę przejmował
teraz jakimiś pierdołami, to mam, tamto też mam a za pięć lat syn idzie
do szkoły i to zupełnie nie będzie miało znaczenia".
|