Data: 2004-07-19 16:53:35
Temat: Re: Kiszę ogórki i mam pytanie?
Od: "Aretkka" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ostatnio byliśmy u rodziny męża - zajmują się oni hodowlą pomidorów, ogórków
> i papryki (szklarnie). Też słyszałam o tych przenawożonych ogórkach i
> wpływie tego faktu na kiszenie. Oni twierdzą, że to bzdura i jedynie
> świeżość warzywa może mieć tu znaczenie. Rodzina ta zajmuje się hodowlą i
> sprzedażą warzyw od kilku lat, sami też robią przetwory i twierdzą, że nigdy
> nie zdarzyły im się miękkie ogórki. Jeśli są świeże i twarde (pełne w
> środku!), to podobno nie ma cudów - muszą być dobre;)
> Dodam, że towar sprzedają oni "na pniu" - mają stałych odbiorców i nie
> zdarza im się, żeby sprzedawali miękkie ogórki.
>
> Pozdr. Ewa
Pewnie, że rodzina Was nie kłamała, tylko ,że mnie sporo razy zdażyło się
kupować ogórki na rynku. Ale nie zapamietałam buźki. Podejrzewam, że kupowałam
ogórki z giełdy. A co tam trafia? Ogórki, które są "pędzone" od początku do
końca sztucznie tzn. rosną na wacie szklanej, żywione samym nawozem i środkami
ochrony roślin. Chociaż pędzone z nasion przystosowanych go siania na gruncie.
Mam na mysli, to ,że ogórki "są kłujące".
W tym roku pierwszy raz będę miała "swoje" ogórasy, oczywiście żadna "chemia"
nie wchodzi w rachubę. Jedynie, to wyczytałam w "Działkowcu", podlewam
gnojówką zrobioną z pokrzywy i skrzypu. A nawóz na wiosne był dany naturalny.
Za pół roku , podzielę się informacją, czy ogórki są jędrne , czy "kapcie"
Pozdrawiam Areta
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|