Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Kochajmy dewocjonalia.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kochajmy dewocjonalia.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 136


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2010-02-20 13:14:54

Temat: Re: Kochajmy dewocjonalia.
Od: "sweet.graa`l'" <s...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał

>> Jn 14:20
>> 20. W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim,
>> a wy we Mnie i Ja w was.
>> (BT)
>>
>> Tak więc Bóg mieszka w człowieku, a nie w kosmosie.
>> Krótko mówiąc humanizm idzie dobrą drogą i nie trzeba
>> na siłę wmawiać ateistom humanistom dobrego Boga,
>> bo i tak do niego w końcu trafią :o)
>
> I tu się zgodzę, że Sam ich w sobie..."zakocha" :-)
==
:o)

> Jednak bym powiedziała, że człowiek jest o ten...krok (co najmniej - w
> koncu my wzielismy i bierzemy z niego, a nie odwrotnie) za Bogiem
==
Nigdy nie mtwierdziłem, ze jest inaczej.

>(wiesz "Kochaj Pana Boga swego z całego serca..itd. a bliźniego swego, jak
>siebie samego).
> I to jest bardzo OK, bo nie mówię tu o kontroli, o podleganiu
> organizacjom, o byciu puppetem jakiegos Master of Puppets (nie, nie w
> rozumieniu CB), tylko o odpowiedniej hierarchii i zdaniu sobie sprawy ze
> swojego miejsca w świecie
> Ludzie zachodu mają tendencję - dziwną zresztą - to uważania się za
> "lepszych". Od murzynow, o papuasów, od azjatów, od wszystkiego. To nie
> jest ani dobre, ani prawdziwe.
===
Kiedyś Rzymianie uważali tych, którzy żyją za Dunajem za małpy,
potem było podobnie z Murzynami czy Indianami.
Nie ma sensu powtarzać błędów naszych praojców.


>> Co do Islamu to zgoda, idea jedynego Boga Ojca
>> jest bardzo blisko jedynego Allaha, starczy braci muzułmanów
>> przekonać, że są jego rodzonymi dzieciakami :o)
>> Oto i Twoje CENTRUM, które z moim się
>> wspaniale zgadza.
>
> Kolega negocjator? To gdzie tkwi to małe "ale" ?
===
Pewnie będzie trzeba ponieść jakąś ofiarę...
Aż strach człowieka bierze i ciarki przechodzą po krzyżu,
bo zdaje się muzułmanie obdzierają reformatorów ze skóry :o/

zdarBrat:)




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2010-02-20 13:16:23

Temat: Re: Kochajmy dewocjonalia.
Od: "sweet.graa`l'" <s...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał

> Czasem nie maj? wyboru, a czasem, kiedy sytuacja wymyka si? spod
> kontroli wr?cz id? za pojebami - przyk?ad Adolf Hitler, kt?ry zosta?
> wybrany w demokratycznym g?osowaniu.
>


Naucz sie czytac, nie wysyłam im atomówki tylko pokazuje przewagę
dlaczego nie będzie starcia bezpośredniego, no jak masz zamiar sobie
pobredzić to gadaj z katolami bo mnie się nie chce tego wysztkiego co
fantazjujesz prostować.
===
Brat, ale o co konkretnie Ci chodzi ?

zdar


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2010-02-20 13:17:45

Temat: Re: Kochajmy dewocjonalia.
Od: "sweet.graa`l'" <s...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał

> > Prosze, poka? konkretnie, w kt?rym miejsu bredz?,
> > a przyznam Ci racj? i jeszcze podzi?kuj?.

> Naprawd? masz mnie za idiot? i kretyna ?

Tak bo bredzisz, pokazełem ci brak logiki w tym co piszesz, gdyż jak
kk zawszw był dążący do rozpłodu to to wyklucza nagłe namawianie do
rozpłodu. gadaj sobie z innymi, bo piszesz bezsensy aby pisać.
===
Czyli nie wierzysz w wojny demograficzne ?

zdarBrat




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2010-02-20 13:29:19

Temat: Re: Kochajmy dewocjonalia.
Od: "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

sobota, 20 lutego 2010 13:41. carbon entity 'sweet.graa`l''
<s...@i...pl> contaminated pl.sci.psychologia with the following
letter:


> Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl> napisał

>> No dobra, ale mnie ten problem interesuje z bardziej praktycznego punktu
>> widzenia. Co mam do Wielkiego Grzmota

> A kto to taki ten "Wielki Grzmot" ?

To samo co Chuj Pan ;) Złośliwie dodam, że w krajach arabskich tamtejsze
mente capti szczepy pastusze mylą go z Bogiem.

> Buddyzm jest bliski chrześcijaństu, a chrześcijaństwo humanistyczne
> jest bliskie ateizmowi humanistycznemu, a ten z kolei jest bardzo bliski
> islamowi humanistycznemu.

A gdzieżeś ty judo widział był takie zwierzę jak islam humanistyczny?
Owszem widziałem sufizm, który do tego pretendował, ale poznając to cudo
bliżej dostrzegłem w nim tylko sprytne oszustwo i kradzież idei dla złej,
bardzo złej sprawy. Jak można ukraść ideę bodhi (pod arabską nazwą
ma'rifat) i nirwany (fanaa) i nadal przestrzegać szariatu? Z tego co wiem
buddowie nie ucinają rąk za kradzież ani głowy za cudzołóstwo. Nikt o
zdrowym rozumie nie uznałby takiego psychopaty za buddę.


>> Ja tam się nawet tego nie boję, mnie po prostu ten żałosny zwrot kierunku
>> historii mierzi. W końcu jaki ja mam wpływ na to? na pewno żaden
>> znaczący,

> Bardzo duży, bo każde słowo, które wypowiada człowiek,
> nie pozostaje bez zajęcia :o)

I co takiego dobrego osiągnęła niejaka Kassandra?
Czy ktoś uwierzył w słowa tej starej waryatki?

> Brat, dla mnie nie jesteś konkurencją, wręcz przeciwnie,
> o ile zen należy do Buddyzmu, a nawet jeśli nie należy,
> to ja kocham Buddę za jego skrajny pacyfizm,
> który z kolei (nie ważne jakimi drogami)
> przejął mój brat Jeszu Izrael :o)

Budda nie był skrajnym pacyfistą.
Co prawda był przeciwny nienawiści, zemście i wojnie napastniczej w
jakiejkolwiek postaci (bo co się stało to się nie odstanie), jednak
nie dość, że nigdy nie był przeciwny walce w obronie własnej czy likwidacji
uzbrojonego terrorysty w obronie życia niewinnych zakładników, to co więcej
te dwie rzeczy uważał nie tylko za uzasadniony wyjątek w zakazie zabijania
ale nawet za przykry obowiązek, którego ktoś posiadający umiejętność walki
winien podjąć się w imię miłosierdzia i obrony cennego życia ludzi.

Dlatego buddyjscy mnisi w klasztorze Shaolin uczyli się sztuk walki od
przybyłego z Indii Bodhidharmy, który oprócz swojej działalności w
nauczaniu medytacji był znany także jako Człowiek-Kot, który wykrywał
działania kryminalistów i przyprowadzał ich przed oblicze sprawiedliwości.

> Stań się wyznawcą islamu i dodaj mu coś dobrego od siebie.

Niemożliwe. Z trzech względów.

Po pierwsze: zdradziłbym swojego nauczyciela a jakoś nie bardzo mi się widzi
pobyt w piekle.

Po drugie: wielu już próbowało. Wynikiem jest obłęd znany pod nazwą sufizmu.
Wytłumaczyłem wyżej, dlaczego jest to obłęd. Dodam, że wszyscy sufi
zdradzili swoją centralę w Szambhali. Nie wykazali za grosz szacunku dla
nauk o oświeceniu i ich korzeni, natomiast również przyczynili się do
niszczenia tych nauk jak inni muzułmanie, może nawet w większym stopniu. Bo
uważali się za lepszych niż pierwowzór, który w tak perfidny sposób
wyeksploatowali.

Po trzecie: jak byłem młodszy i naiwny też próbowałem z jednym kumplem.
Drugi raz tam nie pójdę (chyba, żeby dostać nóż w plecy?) i do końca życia
będę unikał krajów arabskich, gdzie murtadów nie przyjmują bynajmniej z
otwartymi ramionami. Sebastian miał mniej szczęścia, wdepnął w to gówno tak
głęboko, że chyba jeszcze do dzisiaj z niego nie wyszedł. Współczuję mu,
jak mógł zamienić pełną wolność na chory układ społeczny, gdzie jeden
człowiek jest strażnikiem więziennym drugiego.

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2010-02-20 13:52:03

Temat: Re: Kochajmy dewocjonalia.
Od: "sweet.graa`l'" <s...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl> napisał

>>> No dobra, ale mnie ten problem interesuje z bardziej praktycznego punktu
>>> widzenia. Co mam do Wielkiego Grzmota
>> A kto to taki ten "Wielki Grzmot" ?
>
> To samo co Chuj Pan ;) Złośliwie dodam, że w krajach arabskich tamtejsze
> mente capti szczepy pastusze mylą go z Bogiem.
==
Czyli pewnie ten sam osobnik, z którym tak chrześcijaństwo,
jak i judaizm ma do czynienia:

2 Moj. 32:27-28
27. I rzekł do nich: Tak mówi Pan, Bóg Izraelski: Przypasz każdy miecz swój
do biodry swojej; przychodźcie a wracajcie się od bramy do bramy w obozie,

a zabijajcie każdy brata swego, i każdy przyjaciela swego, i każdy bliźniego
swego.
----------------------------------------------------
--------------------------------
28. I uczynili synowie Lewiego według słowa Mojżeszowego; i poległo z ludu
dnia onego około trzech tysięcy mężów.
(BG)


>> Buddyzm jest bliski chrześcijaństu, a chrześcijaństwo humanistyczne
>> jest bliskie ateizmowi humanistycznemu, a ten z kolei jest bardzo bliski
>> islamowi humanistycznemu.
>
> A gdzieżeś ty judo widział był takie zwierzę jak islam humanistyczny?
==
:o)
Jeśli nie ma już nikogo takiego po stronie islamu,
to ja mogę służyć za marny przykład.


> Owszem widziałem sufizm, który do tego pretendował, ale poznając to cudo
> bliżej dostrzegłem w nim tylko sprytne oszustwo i kradzież idei dla złej,
> bardzo złej sprawy. Jak można ukraść ideę bodhi (pod arabską nazwą
> ma'rifat) i nirwany (fanaa) i nadal przestrzegać szariatu? Z tego co wiem
> buddowie nie ucinają rąk za kradzież ani głowy za cudzołóstwo. Nikt o
> zdrowym rozumie nie uznałby takiego psychopaty za buddę.
==
Zgoda.


>>> Ja tam się nawet tego nie boję, mnie po prostu ten żałosny zwrot
>>> kierunku
>>> historii mierzi. W końcu jaki ja mam wpływ na to? na pewno żaden
>>> znaczący,
>> Bardzo duży, bo każde słowo, które wypowiada człowiek,
>> nie pozostaje bez zajęcia :o)
>
> I co takiego dobrego osiągnęła niejaka Kassandra?
> Czy ktoś uwierzył w słowa tej starej waryatki?
===
Czy mógłbyś coś więcej na temat Kassandry ?
Bo ja znam tylko tę:

http://www.youtube.com/watch?v=jG1lujlMMsg


>> Brat, dla mnie nie jesteś konkurencją, wręcz przeciwnie,
>> o ile zen należy do Buddyzmu, a nawet jeśli nie należy,
>> to ja kocham Buddę za jego skrajny pacyfizm,
>> który z kolei (nie ważne jakimi drogami)
>> przejął mój brat Jeszu Izrael :o)
>
> Budda nie był skrajnym pacyfistą.
> Co prawda był przeciwny nienawiści, zemście i wojnie napastniczej w
> jakiejkolwiek postaci (bo co się stało to się nie odstanie), jednak
> nie dość, że nigdy nie był przeciwny walce w obronie własnej czy
> likwidacji
> uzbrojonego terrorysty w obronie życia niewinnych zakładników, to co
> więcej
> te dwie rzeczy uważał nie tylko za uzasadniony wyjątek w zakazie zabijania
> ale nawet za przykry obowiązek, którego ktoś posiadający umiejętność walki
> winien podjąć się w imię miłosierdzia i obrony cennego życia ludzi.
===
I to mnie też pociąga, znaczy opieka nad słabszymi, o ile
mam taką możliwość.


> Dlatego buddyjscy mnisi w klasztorze Shaolin uczyli się sztuk walki
===
A Ty praktykujesz naukę walki ?
Jest też wielu wykolejeńców, którzy umiejętność
walki wręcz przejęli dla złych celów...

Czy można powiedzieć, że źródło było w samym Buddzie ?
Nawet jeśli to i tak nie straciłem szacunku, a może nawet
już miłości do Buddy. W każdym razie uważam się za jego przyjaciela.


>> Stań się wyznawcą islamu i dodaj mu coś dobrego od siebie.
>
> Niemożliwe. Z trzech względów.
===
Brat, posłuchaj tego i rozchmurz się:

http://www.youtube.com/watch?v=zBZCKBChMbw


> Po pierwsze: zdradziłbym swojego nauczyciela a jakoś nie bardzo mi się
> widzi
> pobyt w piekle.
==
Nie myśl o zdradzie, lecz o rozwoju jego myśli.


> Po drugie: wielu już próbowało. Wynikiem jest obłęd znany pod nazwą
> sufizmu.
> Wytłumaczyłem wyżej, dlaczego jest to obłęd. Dodam, że wszyscy sufi
> zdradzili swoją centralę w Szambhali. Nie wykazali za grosz szacunku dla
> nauk o oświeceniu i ich korzeni,
===
I to jest prawdziwy grzech.


> natomiast również przyczynili się do
> niszczenia tych nauk jak inni muzułmanie, może nawet w większym stopniu.
> Bo
> uważali się za lepszych niż pierwowzór, który w tak perfidny sposób
> wyeksploatowali.
===
Podobnie jak papiestwo wyeksploatowało nauki Jeszu.


> Po trzecie: jak byłem młodszy i naiwny też próbowałem z jednym kumplem.
> Drugi raz tam nie pójdę (chyba, żeby dostać nóż w plecy?) i do końca życia
> będę unikał krajów arabskich, gdzie murtadów nie przyjmują bynajmniej z
> otwartymi ramionami. Sebastian miał mniej szczęścia, wdepnął w to gówno
> tak
> głęboko, że chyba jeszcze do dzisiaj z niego nie wyszedł. Współczuję mu,
> jak mógł zamienić pełną wolność na chory układ społeczny, gdzie jeden
> człowiek jest strażnikiem więziennym drugiego.
===
Znasz życie od podszewki i masz wiele informacji,
które bym pragnął poznać i się w nie wtopić tak daleko,
jak to tylko możliwe.

Nie mogą wygrać w moim sercu źli ludzi ani ich nauki
po żadnej stronie naszych granic.

zdarBrat


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2010-02-20 14:43:37

Temat: Re: Kochajmy dewocjonalia.
Od: "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

sobota, 20 lutego 2010 14:52. carbon entity 'sweet.graa`l''
<s...@i...pl> contaminated pl.sci.psychologia with the following
letter:

>> To samo co Chuj Pan ;) Złośliwie dodam, że w krajach arabskich tamtejsze
>> mente capti szczepy pastusze mylą go z Bogiem.
> ==
> Czyli pewnie ten sam osobnik, z którym tak chrześcijaństwo,
> jak i judaizm ma do czynienia:
>
> 2 Moj. 32:27-28
> 27. I rzekł do nich: Tak mówi Pan, Bóg Izraelski: Przypasz każdy miecz
> swój do biodry swojej; przychodźcie a wracajcie się od bramy do bramy w
> obozie,
>
> a zabijajcie każdy brata swego, i każdy przyjaciela swego, i każdy
> bliźniego swego.
>
----------------------------------------------------
--------------------------------
> 28. I uczynili synowie Lewiego według słowa Mojżeszowego; i poległo z ludu
> dnia onego około trzech tysięcy mężów.
> (BG)

Tenże sam.

>> A gdzieżeś ty judo widział był takie zwierzę jak islam humanistyczny?

> :o)
> Jeśli nie ma już nikogo takiego po stronie islamu,
> to ja mogę służyć za marny przykład.

ROTFL Ostatni mutazylita ;)
Quite curious... przysporzyłeś mi sporo dobrego humoru.

>> Owszem widziałem sufizm, który do tego pretendował, ale poznając to cudo
>> bliżej dostrzegłem w nim tylko sprytne oszustwo i kradzież idei dla złej,
>> bardzo złej sprawy. Jak można ukraść ideę bodhi (pod arabską nazwą
>> ma'rifat) i nirwany (fanaa) i nadal przestrzegać szariatu? Z tego co wiem
>> buddowie nie ucinają rąk za kradzież ani głowy za cudzołóstwo. Nikt o
>> zdrowym rozumie nie uznałby takiego psychopaty za buddę.

> Zgoda.

A takich psychopatów chodzą tysiące, jeśli nie miliony wśród muzułmanów. I
udają, że szerzą wśród nich i wśród innych religii oświecenie lepsze od
oryginału. A nie widzą podstawowej skazy islamu, tego jak od początku do
końca skażony jest widmem przemocy i niewoli w stopniu większym niż każda
inna religia.

>> I co takiego dobrego osiągnęła niejaka Kassandra?
>> Czy ktoś uwierzył w słowa tej starej waryatki?

> Czy mógłbyś coś więcej na temat Kassandry ?
> Bo ja znam tylko tę:
>
> http://www.youtube.com/watch?v=jG1lujlMMsg

Kasandra (gr. ????????? Kassandre;) - w mitologii greckiej córka króla Troi
Priama i jego żony Hekabe. Jej bliźniaczym bratem był Helenos.

Zakochany w niej Apollo dał jej dar widzenia przyszłości, jednak Kasandra
nie odwzajemniła jego miłości. Rozgoryczony rzucił na nią klątwę,
sprawiając, że nikt nie wierzył w jej przepowiednie. Dramatycznych
ostrzeżeń Kasandry nie słuchali jej rodacy, nie udało się jej zapobiec
upadkowi Troi. Po zdobyciu miasta przez Achajów, została wywieziona do
Myken jako branka króla Agamemnona. Urodziła mu synów-bliźniaków -
Teledamosa i Pelopsa. Także Agamemnon nie wierzył jej przepowiedniom.
Kasandra zginęła razem z nim i dwoma synami, zamordowana przez żonę
Agamemnona Klitajmestrę i jej kochanka Egista.

Jej imię stało się synonimem złowróżbnej prorokini, wieszczącej
nieszczęście.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kasandra_(mitologia)

>> Budda nie był skrajnym pacyfistą.
>> Co prawda był przeciwny nienawiści, zemście i wojnie napastniczej w
>> jakiejkolwiek postaci (bo co się stało to się nie odstanie), jednak
>> nie dość, że nigdy nie był przeciwny walce w obronie własnej czy
>> likwidacji
>> uzbrojonego terrorysty w obronie życia niewinnych zakładników, to co
>> więcej
>> te dwie rzeczy uważał nie tylko za uzasadniony wyjątek w zakazie
>> zabijania ale nawet za przykry obowiązek, którego ktoś posiadający
>> umiejętność walki winien podjąć się w imię miłosierdzia i obrony cennego
>> życia ludzi.
> ===
> I to mnie też pociąga, znaczy opieka nad słabszymi, o ile
> mam taką możliwość.

Opieka nad słabszymi jest koniecznością. Oczywiście do rozsądnych granic,
nie można uczynić z życia słabszych więzienia czy zakładu psychiatrycznego.
Należy dbać tak o ich życie, jak i o wolność.

>> Dlatego buddyjscy mnisi w klasztorze Shaolin uczyli się sztuk walki

> A Ty praktykujesz naukę walki ?
> Jest też wielu wykolejeńców, którzy umiejętność
> walki wręcz przejęli dla złych celów...

No pewnie, że praktykuję. Shaolin i Baguazhang tutaj:
http://www.gongfu.com.pl/

> Czy można powiedzieć, że źródło było w samym Buddzie ?
> Nawet jeśli to i tak nie straciłem szacunku, a może nawet
> już miłości do Buddy. W każdym razie uważam się za jego przyjaciela.

A czego się uczył Sakkyamuni, jak był księciem na królewskim dworze?
Nie tylko gry w szachy, karty i parcheesi.

>>> Stań się wyznawcą islamu i dodaj mu coś dobrego od siebie.
>>
>> Niemożliwe. Z trzech względów.

> Brat, posłuchaj tego i rozchmurz się:
>
> http://www.youtube.com/watch?v=zBZCKBChMbw

Słitaśne ;)

>> Po pierwsze: zdradziłbym swojego nauczyciela a jakoś nie bardzo mi się
>> widzi
>> pobyt w piekle.

> Nie myśl o zdradzie, lecz o rozwoju jego myśli.

Palnąłeś tu kocopoł, bo nie znasz mojego nauczyciela.

Dopóki żyje, nie pozwoli na to żadnemu ze swoich uczniów.
Życzę mu najdłuższego życia, i kiedy się ono ostatecznie skończy, bo wszyscy
musimy umrzeć, żeby się w grobie z powodu takiego czyjegoś postępku nie
przewracał.

Wiesz ile wkładu włożył do tej pory w zapewnienie ochrony byłym muzułmankom
przed tak zwanym morderstwem honorowym, czyli np. zemstą ze strony rodziny
za poślubienie przez kobietę bez zgody ojca tego mężczyzny, którego ona
kocha?

> > Po drugie: wielu już próbowało. Wynikiem jest obłęd znany pod nazwą
> > sufizmu.
> > Wytłumaczyłem wyżej, dlaczego jest to obłęd. Dodam, że wszyscy sufi
> > zdradzili swoją centralę w Szambhali. Nie wykazali za grosz szacunku dla
> > nauk o oświeceniu i ich korzeni,

> I to jest prawdziwy grzech.

I nadal oni sobie potrafią go wybaczyć twierdząc, iż działali i działają w
słusznej sprawie, i że dni Północnej Szambhali są policzone.
>
>> natomiast również przyczynili się do
>> niszczenia tych nauk jak inni muzułmanie, może nawet w większym stopniu.
>> Bo
>> uważali się za lepszych niż pierwowzór, który w tak perfidny sposób
>> wyeksploatowali.

> Podobnie jak papiestwo wyeksploatowało nauki Jeszu.

Gorzej, bo oni nawet dziś nie chcą się przyznać do długu jaki zaciągnęli
wobec Szambhali. To tak, jak gdyby wśród żydów istniała do dziś sekta,
która przejęła od gojów terminologię Świętej Trójcy i Syna Bożego, ale
publicznie twierdziłaby, że nie ma żadnego związku z chrześcijanami.
>
>> Po trzecie: jak byłem młodszy i naiwny też próbowałem z jednym kumplem.
>> Drugi raz tam nie pójdę (chyba, żeby dostać nóż w plecy?) i do końca
>> życia będę unikał krajów arabskich, gdzie murtadów nie przyjmują
>> bynajmniej z otwartymi ramionami. Sebastian miał mniej szczęścia, wdepnął
>> w to gówno tak
>> głęboko, że chyba jeszcze do dzisiaj z niego nie wyszedł. Współczuję mu,
>> jak mógł zamienić pełną wolność na chory układ społeczny, gdzie jeden
>> człowiek jest strażnikiem więziennym drugiego.

> Znasz życie od podszewki i masz wiele informacji,
> które bym pragnął poznać i się w nie wtopić tak daleko,
> jak to tylko możliwe.
>
> Nie mogą wygrać w moim sercu źli ludzi ani ich nauki
> po żadnej stronie naszych granic.

W moim sercu nie wygrają, ale dlaczego wygrywają w świecie?

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2010-02-20 15:05:16

Temat: Re: Kochajmy dewocjonalia.
Od: "sweet.graa`l'" <s...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl> napisał

>>> A gdzieżeś ty judo widział był takie zwierzę jak islam humanistyczny?
>> :o)
>> Jeśli nie ma już nikogo takiego po stronie islamu,
>> to ja mogę służyć za marny przykład.
>
> ROTFL Ostatni mutazylita ;)
> Quite curious... przysporzyłeś mi sporo dobrego humoru.
==
:o) Brat, a kto to jest "mutazylita" ? :o/


>>> I co takiego dobrego osiągnęła niejaka Kassandra?
>>> Czy ktoś uwierzył w słowa tej starej waryatki?
>> Czy mógłbyś coś więcej na temat Kassandry ?
>> Bo ja znam tylko tę:
>>
>> http://www.youtube.com/watch?v=jG1lujlMMsg
>
> Kasandra (gr. ????????? Kassandre;) - w mitologii greckiej córka króla
> Troi
> Priama i jego żony Hekabe. Jej bliźniaczym bratem był Helenos.
>
> Zakochany w niej Apollo dał jej dar widzenia przyszłości, jednak Kasandra
> nie odwzajemniła jego miłości. Rozgoryczony rzucił na nią klątwę,
> sprawiając, że nikt nie wierzył w jej przepowiednie.
===
Niewdzięczny albo tylko niecierpliwy :o)


>Dramatycznych
> ostrzeżeń Kasandry nie słuchali jej rodacy, nie udało się jej zapobiec
> upadkowi Troi. Po zdobyciu miasta przez Achajów, została wywieziona do
> Myken jako branka króla Agamemnona. Urodziła mu synów-bliźniaków -
> Teledamosa i Pelopsa. Także Agamemnon nie wierzył jej przepowiedniom.
> Kasandra zginęła razem z nim i dwoma synami, zamordowana przez żonę
> Agamemnona Klitajmestrę i jej kochanka Egista.
> Jej imię stało się synonimem złowróżbnej prorokini, wieszczącej
> nieszczęście.

Hmm..., prorocy Izraela też wieszczyli często nieszczęście.
Kto wie, ile zapożyczyli od kasandry, a ile nie :o)

> http://pl.wikipedia.org/wiki/Kasandra_(mitologia)
==
dzięki.

>>> Budda nie był skrajnym pacyfistą.
...
>>> Dlatego buddyjscy mnisi w klasztorze Shaolin uczyli się sztuk walki
>
>> A Ty praktykujesz naukę walki ?
>> Jest też wielu wykolejeńców, którzy umiejętność
>> walki wręcz przejęli dla złych celów...
>
> No pewnie, że praktykuję. Shaolin i Baguazhang tutaj:
> http://www.gongfu.com.pl/
===
Dzieki. A czy już kogoś pobiłeś ? :o/



>> Czy można powiedzieć, że źródło było w samym Buddzie ?
>> Nawet jeśli to i tak nie straciłem szacunku, a może nawet
>> już miłości do Buddy. W każdym razie uważam się za jego przyjaciela.
>
> A czego się uczył Sakkyamuni, jak był księciem na królewskim dworze?
> Nie tylko gry w szachy, karty i parcheesi.
===
Jak słysze szachy i karty, to jeszcze bardziej kocham Buddę.:o)
Masz może jakiegoś linka ? :o/

>>>> Stań się wyznawcą islamu i dodaj mu coś dobrego od siebie.
>>> Niemożliwe. Z trzech względów.
>> Brat, posłuchaj tego i rozchmurz się:
>> http://www.youtube.com/watch?v=zBZCKBChMbw
>
> Słitaśne ;)
==
:o) Nie wydaje Ci się, że Bułat jest trochę podobny do królika Bagsa ? :o)


>>> Po pierwsze: zdradziłbym swojego nauczyciela a jakoś nie bardzo mi się
>>> widzi
>>> pobyt w piekle.
>> Nie myśl o zdradzie, lecz o rozwoju jego myśli.
>
> Palnąłeś tu kocopoł, bo nie znasz mojego nauczyciela.
===
A więc opowiedz mi o nim.
Cóż stoi na przeszkodzie ? Znalazłeś we mnie wiernego słuchacza.
Przeciueż czytam Cie nie od dzisiaj, i nawet jeśli nie odpowiadam na każdy
post, to biorę sobie do serca.

> Dopóki żyje, nie pozwoli na to żadnemu ze swoich uczniów.
> Życzę mu najdłuższego życia, i kiedy się ono ostatecznie skończy, bo
> wszyscy
> musimy umrzeć, żeby się w grobie z powodu takiego czyjegoś postępku nie
> przewracał.
> Wiesz ile wkładu włożył do tej pory w zapewnienie ochrony byłym
> muzułmankom
> przed tak zwanym morderstwem honorowym, czyli np. zemstą ze strony rodziny
> za poślubienie przez kobietę bez zgody ojca tego mężczyzny, którego ona
> kocha?
===
A więc jednak zbliżył się do islamu...
Ach te kobiety :o)


>> > Po drugie: wielu już próbowało. Wynikiem jest obłęd znany pod nazwą
>> > sufizmu.
>> > Wytłumaczyłem wyżej, dlaczego jest to obłęd. Dodam, że wszyscy sufi
>> > zdradzili swoją centralę w Szambhali. Nie wykazali za grosz szacunku
>> > dla
>> > nauk o oświeceniu i ich korzeni,
>
>> I to jest prawdziwy grzech.
>
> I nadal oni sobie potrafią go wybaczyć twierdząc, iż działali i działają w
> słusznej sprawie, i że dni Północnej Szambhali są policzone.
====
Podobnie jak z katolikami, którzy sobie z wieolką łatwością wybaczali
rzezie na współbraciach, nie mówiąc już o obcych kulturowo.


>>> natomiast również przyczynili się do
>>> niszczenia tych nauk jak inni muzułmanie, może nawet w większym stopniu.
>>> Bo
>>> uważali się za lepszych niż pierwowzór, który w tak perfidny sposób
>>> wyeksploatowali.
>> Podobnie jak papiestwo wyeksploatowało nauki Jeszu.

> Gorzej, bo oni nawet dziś nie chcą się przyznać do długu jaki zaciągnęli
> wobec Szambhali.
===
Papiestwo też nie chce przyznać się do jawnej omyłki
i nadal wmawia wiernym nieomylność papieską w sprawach duchowych.
Co znowu tamuje możliwość wyspowiadania się innowiercom ze swoich
przewin wobec ludzkości.


>To tak, jak gdyby wśród żydów istniała do dziś sekta,
> która przejęła od gojów terminologię Świętej Trójcy i Syna Bożego, ale
> publicznie twierdziłaby, że nie ma żadnego związku z chrześcijanami.
===
Dokładnie tak samo ,zachowują się chrześcijanie, którzy odmawiają
Jezusowi żydostwa, a sobie tego widoku, że wyrośli z tamtego drzewa.


>> Znasz życie od podszewki i masz wiele informacji,
>> które bym pragnął poznać i się w nie wtopić tak daleko,
>> jak to tylko możliwe.
>> Nie mogą wygrać w moim sercu źli ludzie ani ich nauki
>> po żadnej stronie naszych granic.
>
> W moim sercu nie wygrają, ale dlaczego wygrywają w świecie?
===
Niezłe pytanie...
ja doszedłem do takiej konkluzji, że dobro jest
po prostu słabsze w świecie "materii-energii".
Daję cudzysłów, bo wszystko, co istnieje, jest
materi-energią moim zdaniem (poza tym tylko absolutna pustka).

I "niebo" też jest materialno-energetyczne", ale w bardziej
zaawansowanej duchowo przestrzeni.
Krótko mówiąc dla mnie jako wierzącego dobry Bóg jest słaby
pośród chaosu materii tak samo jak pośród zgrai motłochu.
Jako ateista widzę słabość dobrej idei względem potęgi sił natury,
która sprzyja agresywnym jednostkom.

Jako wyznawca Zen, nie wiem :o)
Trochę żartuję, ale bardzo mi się to "nie wiem" podoba,
choć oczywiście nie ze wszystkimi słowami Andrzeja Stenca się zgadzam.
Bardzo go jednak lubię.

zdarBrat


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2010-02-20 15:33:26

Temat: Re: Kochajmy dewocjonalia.
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:hlok1u$umr$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:hlok0f$uiu$1@news.onet.pl...
>> Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl> napisał w
>> wiadomości news:hloh6h$n09$1@news.onet.pl...
>>> sobota, 20 lutego 2010 12:11. carbon entity 'sweet.graa`l''
>>> <s...@i...pl> contaminated pl.sci.psychologia with the
>>> following
>>> letter:
>>>
>>>> Brat, znam muzułmanów, ponieważ znam siebie.
>>>> A skoro po naszej stronie jest ktoś, kto sprzyja sercem islamowi,
>>>> po tamtej stronie muszą być też tacy humaniści, którzy sprzyjają
>>>> ludziom bez względu na wyznanie. Trzeba ich tylko odnaleźć
>>>> i zawrzeć bardziej realną przyjaźń.:o)
>>>
>>> Gdyby tacy mieli tam coś do gadania, to może byłbym muzułmaninem. Ale
>>> fakt
>>> faktem, że przewagę w tej religii od początku mają tacy co mają diabła.
>>> Powstanie islamu jest wynikiem intryg upadłego archanioła Gabriela,
>>> który
>>> chciał w ten sposób schlebić swojemu bratu prof. Lucyferowi, ukochanemu
>>> aniołowi semickiego Boga.
>>>
>>
>>
>>
>>
>> Nie- w żadnym razie- nie. Gabriel zwiastował narodziny Jezusa, wcześniej
>> zwiastował narodziny Jana Chrzciciela, a Mahometowi- dyktował Koran.
>> Gabriel więc przyczynił się do narodzin islamu. Islam- oni są po prostu
>> od nas młodsi. Tacy młodsi bracia. A ściślej- to młodsi bracia żydów.
>> Przecież ich religia jest chyba całkiem zbieżna z żydowską (stąd też taka
>> wrogość). Ukochanym aniołem był Michał- zwyciężył Lucyfera biorąc imię
>> Boga na sztandary.
>>
>> --
>> Serdecznie pozdrawiam
>>
>> Chiron
>>
>
> Przepraszam, a skąd wy to wiecie????????
> MK
>
>


A protestantów tego nie uczą?

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2010-02-20 15:50:27

Temat: Re: Kochajmy dewocjonalia.
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:hloke6$skd$1@news.onet.pl...
> sobota, 20 lutego 2010 12:45. carbon entity 'Chiron' <e...@o...eu>
> contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
>
>
>> Oglądałem coś ostatnio- Belgia, reporter stwierdził, że tak naprawdę
>> pierwszą religią- i to dynamicznie zwiększającą liczbę wyznawców jest
>> islam. Stało się to, co zauważył reporter- o czym ja pisałem różnym judom
>> czy globciom albo innym Orionom- państwo pod pozorem świeckości niszcząc
>> Kościół toruje (choć w sposób niezamierzony) drogę islamowi- i to temu
>> najbardziej wojowniczemu. Reporter rozmawiał z ministrem (zdaje się, że
>> od
>> spraw wyznań) i z burmistrzem miasta, gdzie islam jest najprężniejszy.
>> Obaj na wątpliwości reportera robili zdiwioną minę: "aososieroshozi?".
>> Racjonalizowali sytuację, że wszystkie religie są równe, że wielu
>> rodowitych Belgów (ciekawostka- Belgia powstała z 2 nienawidzących się
>> nacji- łączyła ich wspólna religia. Jak zniszczyli KRK- Belgia
>> praktycznie
>> istnieje wyłącznie dzięki Unii Europejskiej) przyjmuje islam, i co niby
>> ma
>> z tego wynikać. No cóż- jak jego żonie czy córce wybiją żeby (za mini
>> spódniczkę czy głęboki dekold)- to pewno też nie oprzytomnieją...No cóż-
>> polityczna poprawność zbierze krwawe żniwo. Moim zdaniem to jest tak, że
>> społeczeństwa osiągają pewien pułap- po czym dążą do autodestrukcji, a na
>> ich "przestrzeni życiowej" zostają zastąpieni przez ludy o wiele bardziej
>> prężne. Pamiętasz Kaczmarskiego?
>> "Są ludy, które dojrzały do śmierci
>> z rąk ludów niedojrzałych do życia"
>
> No dobra, ale mnie ten problem interesuje z bardziej praktycznego punktu
> widzenia. Co mam do Wielkiego Grzmota zrobić, żeby w przyszłości moje
> ewentualne dzieci, wnuki, prawnuki nie były zmuszane przez barbarzyńskie
> plemiona pustynne do odejścia od buddyzmu [1] i przyjęcia ich strasznej
> zamordystycznej religii albo emigracji [2]?
>
> Ja tam się nawet tego nie boję, mnie po prostu ten żałosny zwrot kierunku
> historii mierzi. W końcu jaki ja mam wpływ na to? na pewno żaden znaczący,
> nic nie poradzę na wynik politycznych rozgrywek pomiędzy ateistami i
> katolikami który jest od tutejszej działalności ośrodków buddyzmu
> niezależny i ten konflikt wygrywa widocznie trzecia brutalna siła która
> nie
> tykając zwaśnionych stron prędzej się będziechciała rozprawić z taką jak
> ja
> konkurencją.
>
> To ja się ponownie zapytowywuję, co ja mam robić, żeby ją przechytrzyć.
> Kazać dzieciom udawać wbrew własnej woli katolików czy tworzyć i
> finansować
> już teraz podziemne bojówki paramilitarne pod nazwą Zakon Kalkina czy
> jakoś
> tak? Ale w pierwszym wypadku byłbym hipokrytą a w drugim takim samym
> terrorystą jak oni. Przewaga wroga przy niepewnych sojusznikach bardzo
> skutecznie demoralizuje --- w obu przypadkach cały buddyzm zda się
> drugiemu
> czy trzeciemu pokoleniu mojej przyszłej familii psu na budę, cały zdrowy
> rozsądek, żeby wychować ich jako wolnych ludzi bez lęków i ograniczeń z
> pełnym zasobem mocy fizycznych i duchowych szlag trafi, bo przyjdą stada
> ludzi małych i podłych, które takich mocarzy i niemal półbogów będą ścigać
> po krańce ziemi jako czarowników.
>
> _____________
>
> [1] Kandydatek na żonę szukam właśnie w buddyjskich kręgach i nie
> wyobrażam
> sobie wychowania dzieci w innej religii czy nawet posłania ich do takiej
> szkoły, gdzie nie będzie nauki buddyzmu.
>
> [2] Jeżeli oczywiście będzie jeszcze dokąd emigrować przed tą
> szarańczą ---
> chodzącą klęską żywiołową. W co wątpię, nie ma już miejsca na świecie,
> gdzie by nie docierały okrutne zagony Proroka.
>


Jak na buddystę- bardzo mało uduchowione. Moja nauczycielka buddyzmu (ta po
Uniwersytecie Buddyjskim) opowiadała mi, że mieli mistrza, który miał
kontakt z Szambalą. Twierdził, że w różne miejsca wysyłają swoich "agentów",
których zadaniem jest między innymi coś, co objawia się podnoszeniem
nastroju. To znaczy: sama ich obecność sprawia, że ludzie gnębieni przez
tyranów stają się weseli, mogą funkcjonować w takim świecie- podnosząc
ogólną świadomość ludzkości, aby dojść do takiego poziomu świadomości, przy
którym nastąpi coś w rodzaju reakcji łańcuchowej. Wtedy nastapi moment
krytyczny: otworzą się wrota Szambali, i albo przekroczymy jej wrota, albo
zacznie się ujawniać ego "najniższych" osobników- rozwalając wszystko i
zatrzymując ten proces- doprowadzając do kataklizmu.

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2010-02-20 16:15:13

Temat: Re: Kochajmy dewocjonalia.
Od: "sweet.graa`l'" <s...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał

> A protestantów tego nie uczą?
> --
> Serdecznie pozdrawiam
> Chiron
=======
Czego, Brat ? Tego, że Gabryjel zwiastował Maryi,
że Bóg ją zapłodni, a jej syn będzie synem Bożym ?

Wtedy ten Anioł i Maryja by byli naszymi zbawicielami,
którzy przekazali ludzkości dobrą nowinę.
To trochę bez sensu, nie sądzisz ?

zdarBrat


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 14


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

POMOCY !!!
Wszystkiego, Vilar!
Kólka na czole?
najlepsza sekta dla MK?
Korepetycje i problem.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »