Data: 2002-04-05 09:50:15
Temat: Re: Komórka męża
Od: Alex Jańczak <o...@z...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ania Björk (sveana) <a...@s...com> w artykule
news:a8jr89$1oa$1@news.onet.pl napisał...
> > Tyle, że mnie guzik obchodzi, o której godzinie Ada wróci.
> > Sama wraca do domu, gdy się zmęczy czy znudzi albo gdy robi się ciemno.
>
> Przepraszam, ze sie wtrace, ale to mnie bardzo zastanowilo i zaniepokoilo.
> Czy ty to napisalas zupelnie serio? Az mi ciarki przeszly po plecach na
> takie "dictum"....... Za taka "rodzicielska" postawe sluzby socjalne
> odbieraja rodzicom dzieci w kilku krajach........
:))))))))
Faktycznie, głupio to zabrzmiało.
Miałam na myśli, że nie interesuje mnie _godzina_ o której wróci.
Po co mam ustalać, że np. o osiemnastej ma być w domu, i wymagać
dostosowania się do tej określonej godziny, skoro żadnej z nas
nie jest to do niczego potrzebne? I skoro Ada wie, że nie może być
na dworze gdy zrobi się ciemno (i - ostatnimi czasy - stosuje sie
do tego). Natomiast często mam sytuację, gdy chcę, żeby wróciła
natychmiast. No i... dzięki telefonowi... wraca :)
Mamy jeszcze kilka miesięcy na nauczenie się "bycia na określoną
godzinę" - szkoła zaczyna się od września.
Olka
P.S. A to, o zmęczeniu czy znudzeniu miało znaczyć, że często
wraca bardzo szybko, bo np. jej zimno, dlatego wyznaczanie
terminu byłoby i tak niepotrzebne.
--
**/|_/|*******************************
*( oo_ Olka(głupia[TM]) }:->[=3 *
* \c/--@ *
* http://www.olka.zis.com.pl *********
|