Data: 2002-04-05 09:45:15
Temat: Re: Komórka męża
Od: <u...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ciach wszystko co bardzo mądrze napisałes,
> - we wspomnianej przez Ciebie Francji nikt nie wpadnie na pomysł, żeby
> przejechać gwoździem Jaguara lub Porshe sąsiada - posiadanie dobrego wozu,
> domu czy firmy budzi szacunek - nie lęk czy paranoję.
to fakt, ale wtrące anegdote rodzinną. Mamy rodzine mieszkająca koło Koblenz -
kto był, wie, ze to prawdziwe Niemcy - czyste, wszystko na miejscu itp, itd -
zal, że u nas chyba nigdy tak nie bedzie ;-)). Kuzyn postawił samochód na
kościelnym parkingu, na zastrzezonym miejscu, bo był w fazie buntu przeciwko
nakazom i zakazom ;-)). Na to przybiegła zakonnica z wielkim gwoździem i po
ostrzezeniu naprawde przejechała tym gwoździem po samochodzie....no nie był to
Jaguar ani Porsche, oczywiście :-))
> Natomiast moi drodzy.. podejście niektórych do komórki o tyle mnie
> zaskakuje, że w Polsce (przynajmniej w większych miastach) komórka też od
> kilku lat jest towarem powszechnym, dostępnym praktycznie dla każdego.
> Wystarczy przejechać się dowolnym autobusem albo tramwajem, żeby zobaczyć
> osoby odbierające połączenia lub dzwoniące do kogoś. Wystarczy przejść się
> ulicą... get real.. mamy XXI wiek!!!
przeciez trzy, cztery lata temu w ogole posiadanie komórki poczytywane było za
szpan...no bo kto miał telefon to od razu był albo "byznesmenem" albo
złodziejem samochodow....a dzis telefon nosza leciwe babcie i nikt nie mówi
ze "szpanują"....
dzieki Krzysztfie za zdrowy, obiektywny post.
pozdrawiam
Ula
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|