Data: 2002-07-16 11:20:20
Temat: Re: Komputer a ciąża (długie wyszło)
Od: "JoJo" <g...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:ah0ua3$30o8$1@news2.ipartners.pl...
> Użytkownik "JoJo" <g...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:ah0ti9$gv6$1@sunsite.icm.edu.pl...
> > [...]
> > a do czego ten grzbiet ? do bicia nahajem czy jak ?:)
>
> Dokładnie. Mam przeczucie, że się przyda.
Ależ Haniu ;) nie na tej grupie i nie tak przy ludziach :)
> > a przypadek koleżanki czyjejś: już pisałam, że obowiazku
> rozmnażania się nie
> > ma i jak ktoś naprawdę nie chce to poddaję się sterylizacji,
>
> W Polsce? Jeśli się nie mylę, nie ma takiej możliwości.
o wielu rzeczach ja też nie wiem, a to wcale nie znaczy, ze ich nie ma
> E, no zaraz chodzi i jęczy. A może w chwili babskiej słabości po
> prostu zeznała koleżance, że jej ta ciąża nie pasuje? A może,
> pomimo, że jej ciąża nie pasuje, ma zamiar ponieść konsekwencje?
> To co, wtedy ma udawać, że jest cała w skowronkach?
nie, ale przyznasz, ze czym innym jest niezadowolenie z nieplanowanej ciąży
bo np. nie ma sie warunków, a czym innym narzekanie, że przez te ciążę
będzie się musiało obyc bez markowego sprzętu
> Kiedyś, nie pamiętam, czy tu, czy na psd, w wątku
> autobusowo-kolejkowym zgodnie wyrażono święte (i słuszne)
> oburzenie na jakiegoś młotka, który spławił ciężarną tekstem
> "chciała bachora, to ma za swoje". Czy tu się czasem nie uprawia
> czegoś podobnego?
wybacz, ale to naprawdę zupełnie inna sprawa
> > skoro jęczaca zna się na zdobyczach techniki, to chyba wie
> skad się biora
> > dzieci i na czym mniej wiecej to polega?
>
> Nie będę powtarzać pytania, które w poprzednim poście zadałam
> MOLNARce. Zdarza się. Mnie jest żal* takich osób, a jeśli
> faktycznie chodza i kwękają, to mnie irytują (chociaż irytacja
> jest nieco osłabiona przez wzgląd na rozmaite czynniki w rodzaju
> hormonów i przewrócenia świata do góry nogami - ale tylko
> nieco). Ze wstrętem i trzaskaniem bym się jednak >wstrzymała.
Tia, wiadomo, że jedyne co można zrobić to trzymać się od takich egzemplarzy
z daleka, ale pomarzyć można ...
> * Żeby nie było niedomówień - żal nie dlatego, że nie mają dość
> rozumu, żeby pojąć, że dzieci są fajniejsze od sprzętu RTV, bo
> uważam, że ludzie mają prawo i do takiego poglądu (choć go nie
> podzielam);
zgadzam się
>żal dlatego, że jestem w stanie sobie wyobrazić, jak
> czuje się ktoś, komu plany życiowe fiknęły koziołka.
a to juz zależy jakie kto ma priorytety życiowe i kim jest dla niego drugi
człowiek
współczuję tym ludziom bo jakby nie daj Boze któreś powaznie zachorowało to
raczej nie ma co liczyć na rezygnacje z przyjemności na rzecz pomocy tego
drugiego
pozdr.Joanna
ps.i w dalszym ciagu twierdzę , że skoro mieli na drogi sprzęt to i na
dobrego lekarza prowadzacego też ich było stać, a środki anty są różne w
zalezności od kasy
|