Data: 2002-07-16 12:16:07
Temat: Re: Komputer a ciąża (długie wyszło)
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ania K." <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ah11d1$faq$1@pippin.warman.nask.pl...
> [...]
> Właśnie o to chodzi, że oni trochę z tym zabezpieczaniem sobie
> bagatelizowali i stąd ta wpadka (a nie dlatego, że środki
zawiodły) - stąd
> moje "oburzenie". Przepraszam, bo tego nie sprecyzowałam.
To ja przepraszam, bo absolutnie nie miałam zamiaru polemizować
z Tobą, a jedynie z - bardzo moim zdaniem - bezkompromisowymi
określeniami użytymi przez JoJo. Poza tym w świetle Twoich
poprzednich postów Twoje rozgoryczenie jest dla mnie całkowicie
zrozumiałe i nie odezwałabym się w ogóle, gdyby JoJo nie
otrząsnęła się ze wstrętem na myśl o "takich ludziach" :) (JoJo,
błagam, no offence, to ta temperatura tak na mnie bojowo działa
:)
Jak już się tak tłumaczę, to dodam, że jedyne, do czego miałam
zastrzeżenia w związku z Twoim postem, to fakt, że pisałaś o
koleżance koleżanki, z czego pozwoliłam sobie wywnioskować, że
znasz sprawę, że się tak wyrażę, z drugiej ręki. A że chyba
rzadko kto szczegółowo się spowiada ze stosowanej antykoncepcji
i okoliczności zajścia w ciążę, chciałam w zakłóceniach łącza
znaleźć jakieś wytłumaczenie dla koleżanki koleżanki.
> [...]
> Zresztą wśród moich znajomych nikt nie "wpadł", bo dobrze się
zabezpieczał.
I miał trochę szczęścia (albo bardzo silną wolę :), pozwolę
sobie dodać.
Pozdrawiam serdecznie
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl
|