Data: 2001-11-07 20:08:18
Temat: Re: Kostki, szklanki, łyżki czyli ile?
Od: Monika Mężyńska <m...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Magdalena Bassett wrote:
>
> W dalszym ciagu prosze wszystkich o przejrzenie przepisu ktory wysylamy,
> i zastapienie opisowych ilosci (tabliczka, kostka) szczegolowa waga czy miara.
> No i na koniec, prosze rowniez podawac rozmiary blach, w ktorych
> pieczecie dane ciasto. Wczoraj wyprobowalam jeden przepis na tort
> czekoladowy, ktory zmiescil sie swobodnie w 24cm tortownicy, tylko, ze
> ja uzywalam zaledwie polowe przepisu. Nie wyobrazam sobie, jak wielka
> musi byc ta tortownica, w ktorej miesci sie caly przepis.
Popieram, powieram i jeszcze raz popieram. Ostatnio mialam dwutygodniowe
kulinarne wystepy goscinne i naiwnie siegnalam po dwa, wczesniej nie
probowane przepisy z grupy. To nie byla porazka, to byla katastrofa...
Ciasta bylo jak na pulk wojska, ja mialam mala tortownice tylko, wlalam
do niej polowe materialu, ale i tak bylo za duzo, a piekarnik mi prawie
wybuchl... Ciasto wyladowalo ostatecznie w smieciach... No wiecie, tego
rodzaju klimaty... Koszmar, ja tu sie probuje popisac i takie cos... :(
Najlepiej wiec podawac skladniki nie w szklankach itp, ale w gramach, to
w koncu w miare uniwersalne... Hmmm, no w miare... A poza tym - jaka
ilosc na jaka forme, no i ten nieszczesny czas pieczenia... Owszem,
czesto stwierdzenie np. "do zezlocenia" jest wystarczajace, ale nie
zawsze, oj nie zawsze... :(
|