Data: 2006-11-18 22:24:47
Temat: Re: Koszt utrzymania 10 i 17-latka
Od: Elske <k...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nixe napisał(a):
> Co nadal nie zmienia faktu, że po przyjściu z pracy nie idą walnąć się z
> dobrą książką na kanapkę, lecz zajmują się dzieckiem/dziećmi, domem,
> robią zakupy, obiady, pranie, porządki i wiele innych rzeczy, na które
> kobiety niepracujące zawodowo mają czas w ciągu całego dnia. No chyba,
> że mówisz o jakichś wyjątkach, które mają i nianie i sprzątaczki i
> jeszcze panie do towarzystwa, więc same faktycznie nic nie muszą robić.
Nixe ja teraz mówię z punktu widzenia osoby, która nie pracowała przez 2
lata, tylko zajmowała się domem. Dla mnie nie ma gorszego zapieprzu niż
dom. I to w dodatku syzyfowego zapieprzu, bo co zrobisz to zaraz znów
jest do zrobienia. Teraz wracam późno, rzucam się na kolację, pranie i
takie tam i od razu zakładam, że trudno - wszystkiego nie zdążę zrobić,
musi zostać jak jest, może jutro mi się uda. Wcześniej robiłam wszystko
na bierząco - bez przerwy, bo wciąż widziałam że coś jest do zrobienia i
wciąż miałam czas, żeby to zrobić. Starałam się być dobrą mamą, żoną,
gospodynią domową i jeszcze wyglądać w miarę, żeby mąż sobie "młodszej"
nie poszukał. Mimo, że teraz już w ogóle nie mam czasu na nic a do łóżka
się nie kładę tylko przewracam, jestem bardziej wypoczęta niż byłam dwa
miesiące temu. I nie należę do osób, które nie wyobrażają sobie życia
bez pracy zawodowej.
E.
--
*Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis
na płytach darowanych Mojżeszowi. Przykazanie było
tylko jedno: "Nie z czasownikami pisze się osobno:
nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż...*
|