Data: 2002-07-16 20:45:12
Temat: Re: Krzywdzenie siebie
Od: "kamagan" <k...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Rusalka" <r...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ah1hq4$esv$1@nettle.mcnet.pl...
>Czy
> krzywdzenie samego siebie pomaga przetrwac dreczace mysli?
> Ktos tak kiedys mial?
Mam koleżankę która w liceum, przez bardzo długi czas cięła się po rękach
różnymi przedmiotami. Kiedy z nia rozmawiałam mówiła, że to dlatego, że coś
źle zrobiła i to był jej sposób na ukaranie się. Miała poważny problem i
strasznie zaniżoną samoocenę. Potem doszedł problem alkoholowy. Było bardzo
ciężko... A to co mnie dobijało to fakt, że nie potrafiłam jej pomóc, i nie
mam tu na myśli tylko pomocy bezpośredniej ode mnie, ale pomoc
psychologiczną na którą próbowałam ją namówć. Trwało to klika lat, nim
zrozumiała siebie ... Dzis jest wszystko ok i niebawem moja koleżanka
wychodzi za mąż :-)
Myślę, że musiała dojrzeć do tego aby zrozumieć swój problem i go sobie
uświadomić, bo w liceum uważała, że okaleczanie się a potem alkohol to nie
problem, a jedynie sposób na życie, do którego ma prawo ... smutne... :-(
Wszystko jednak dobrze się skończyło i mam nadzieję, że więcej się nie
powtórzy.
Pozdrawiam,
kamagan
|