Dobra zupa rybna jest praktycznie nieosiągalna ze względu na potrzebne
składniki ( widział ktoś jazgarze w sklepie ?)
A prawie idealna zupa będzie raczej kosztowna - przede wszytskim musisz mieć
naprawdę duży gar, potem zastanowić się czy robisz zupę z ryb słodkowodnych
czy z morskich czy też z mieszanych. Najważniejszy składnik w fazie wywaru
to rybie łby - karp, sum, sandacz, włoszczyzna oczywiście też, plus
pomidorki ( 2-3 ), można też dać ziemniaki, kilka ząbków czosnku.
Po kolei najlepiej zrobić tak - kup łby - karpia i suma ( jak chcesz mieszać
i urozmaicić to może być też łeb łososia ). Gotujesz wywar, marchew,
pietruszkę, seler ( ew. ziemniaki jeśli dodałeś ) wyjmujesz jak lekko
zmiękną, wywar gpotujesz dlej uzupełniając wodę praktycznie do chwili
rozgotowania się łbów.
Odcedzasz ( resztki po wywarze wyrzucasz ), wlewasz ponownie do gara,
wrzucasz tuszki rybie : kilka okonków, lina pokrojonego w dzwonka, leszcza
pokrojonego w dzwonka, karpia w dzwonka itd. gotujesz aż się ryby rozgotują,
przecierasz przez sito, wrzucasz warzywka ( tez z wywaru ) i gotujesz aż
będą miękkie ( jeśli zupa jest mało gęsta ( a nie powinna ) dodaj kubek
kwaśnej śmietany - sposobem na nie zwarzenie się ;) i koperk, dopraw do
smaku solą i pieprzem - jeśli ma być ostra dodaj również pieprzu cayenne.
W tzw. międzyczasie upiecz w piekarniku okonie, kawałek sandacza, karpia.
Upieczone ryby obierz ze skóry i ości tak aby były duże kawałki.

Kładź do głębokiego talerza kwałki pieczonej ryby i nalej zupy ( z kawałkami
marchewki - ładnie wygląda ), można posypać świerzym koperkiem.
Na upartego można dać makaron.


--
Lilly was here