Data: 2012-11-10 21:22:19
Temat: Re: Kubek czystej wody
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-11-10 10:38, Chiron pisze:
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:k7l3e9$sge$1@news.icm.edu.pl...
>> W dniu 2012-11-09 22:41, Chiron pisze:
>>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:k7jek5$egm$1@news.icm.edu.pl...
>>>> W dniu 2012-11-08 09:20, Chiron pisze:
>>>>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>>>> news:k7fl1q$j4g$1@news.icm.edu.pl...
>>>>>> W dniu 2012-11-07 23:29, Chiron pisze:
>>>>>>> Nie istnieje Soma bez Psyche- i na odwrót.
>>>>>>
>>>>>> A na jakiej podstawie sądzisz, że rządzi psyche? Może to związek
>>>>>> partnerski? ;)
>>>>>>
>>>>>
>>>>> To związek partnerski. Tak. Ja mam związek partnerski z żoną. Nie
>>>>> wyobrażam sobie, żeby dźwigała na przykład. Albo używała młotka
>>>>> czy wkrętaka.Ja nie zajmuję się posiłakmi (choć sporo potrafię)-
>>>>> żona jest w tym o wiele lepsza.
>>>>
>>>> No, a w razie kłopotów, Ty zawsze winą obarczasz żonę, czy ona Ciebie?
>>>>
>>>
>>> Zapomnij- my nie z tych, co poszukują winnych:-)
>>
>> To dlaczego utrzymujesz, że wnierozerwalnym związku psyche-soma
>> wygląda to inaczej?
>>
> Ja moje małżeństwo obecnie uważam za dobre. Kiedyś tak nie było.
Ale czy tylko jedno z Was musiało coś w sobie zmienić, żeby ten związek
naprawić?
> Jest wiele dobrych, nierozerwalnych związków- są też takie sobie, a
> nawet patologiczne. Dobry przykład z tym związkiem małżeńskim. Łatwo
> pokazać, kiedy i dlaczego pojawia się choroba...może na konkretnych
> przykładach nie tak łatwo, ale wiadomo- pojawia się, bo wystąpiła
> patologia związku.
Czy uważasz, że w _dobrych_ związkach nie pojawiają się od czasu do
czasu różnego typu kłopoty? Ja uważam, że pojawiają się i w dobrych -
czasem bardziej z powodu jednego, czasem drugiego, czasem po trochu z
obu, a czasami zupełnie od nich niezależnie. Zupełnie jak w związku
psyche-soma.
Tak przy okazji - zbieg okoliczności? - byłam dzisiaj w kinie na "Dwoje
do poprawki" (nowy film z Meryl Streep i Tomy Lee Jonesem), który jest
bardzo a' propos tego podwątku. Bardzo ciepły i mądry film, a przy
okazji można się trochę pośmiać. Z tym że dziwnym trafem częściej
śmiechem na sali wybuchają kobitki, a mężczyźni jacyś tacy bardziej
milczący (a sala wyjątkowo pełna, bo promocję w Cinema City mieli). ;)
Warto wybrać się z żoną lub mężem. ;)
Ewa
|