Witam serdecznie!

Gusiek w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:c3k8bg$5oc$...@a...news.tpi.pl...
>
> "Medea" w wiadomości
> news:c3k11j$amh$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Dzisiaj powtarzali ten odcinek "Warszawski smak". No i widać, że
Makłowicz
> > często nie ma pojęcia o tym, o czym mówi i co gotuje. Ale się z mężem
> > pośmialiśmy, bo ja też niedawno tak kluchy lepiłam.
>
> Makłowicz jest z Krakowa. Nic dziwnego, że się wyłożył na warsiawskich
> specjałach ;)

Jest wiele potraw opartych na podobnym ciescie (takze prezentowanych
wczesniej przez Roberta Maklowicza) - przypomnijcie sobie. Przymruzenie
oka bylo ewidentne.
To przeca odwieczna (na szczescie glownie sympatyczna) wojna miedzy
Centusiami a tymi z Warsiawy :-))).
Moze gdyby pan Robert uzyl ziemniakow a nie kartofli - byloby sprawniej...
:-)
Na szczescie patrze na to z boku jako wroclawiak (ta ja skad?
Ta joj, ta z Wroclawia, nie slychac?)

Hint - potrawy nie zawsze sie udaja nawet wytrawnym kucharzom.
Dlaczego _jedyna_ potrawa ktora sie p. Maklowiczowi nie udala
na antenie to wlasnie ta? Bo zawsze mozna poprawic, zmontowac itd.

A TV manipuluje znacznie bardziej niz jak w tym sympatycznym
programie...

Jedyne, co dla mnie mocno sztuczne u p. Maklowicza,
to nienaturalne smakowanie potraw po upichceniu. Tuz po "lyknieciu"
kesa od razu ocenia (wiadomo, "wysmienite").
Kubki smakowe reaguja znacznie wolniej. Dwie, trzy sekundy zanim
mozna okreslic jakosc potrawy. To powinni dopracowac. No i od czasu
do czasu lekkie doprawienie przed euforia, bedzie bardziej naturalnie...

Smacznych potraw - Wojtek H.