Data: 2008-07-28 20:56:16
Temat: Re: Kulinarnie w Egipcie (Hurghada)
Od: "Chris" <a...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
MagdalenaST <m...@o...pl> napisał(a):
> Nie jestem w kwestii plaz hurghady expertem , bylam tylko na jednej
> plazy i ta nie byla ani brudna ani mulista, wrecz przeciwnie.
To też zależy w sumie od hotelu, mój **** miał kiepską plażę i obok hotele
też nie miały najlepszych.
> A co do syfu i malarii ... Zalezy jak sie do podrozy podchodzi. Jesli ma
> miec wymiar stricte wypoczynkowy to takie rzeczy rzeczywiscie moga
> przeszkadzac, jesli jednak jezdzi sie po swiecie zeby go poznac, to
> przyjmuje sie ze Egipt po prostu taki jest. Jak wiekszosc swiata
> zreszta... A dzieki podrozy do Egiptu mozna inaczej spojrzec na swoj
> zielony i dosc czysty kraj o niemal idealnej strefie klimatycznej.
Akurat nie jestem z tych co to potrzebują luksusów, czas w Egipcie spędzałem
z tubylcami zarówno na mieście jak i u nich w domu, byliśmy przyjęcie jak
normalni ludzie i przyjaciele.
Potem byłem już w Sharmie i tam też spotykałem się z tubylcami, jadłem to co
oni w knajpkach gdzie turystów nie widać na 100 metrów :) Sam też normalnym
rejsowym autokarem pojechałęm do Kairu na 3 dni i tam też poruszałem się
metrem, autobusami i taxi oraz autem znajomego Kairczyka który zawiózł nas
autem do Alexandrii. Do tego okolice Sharmu zjezdziłem z kierowcą Egiskim,
kolegą człowieka który prowadził sklepik przy hotelu, dużo fajniej bo
jezdziło się tam gdzie się chciało i na tyle czasu ile się samemu ustali a
nie autokar i 2h bieg po wąwozie bo inaczej odjedzie :)
Każdemu polecam spróbować ich kuchni z dala od miejsc turystycznych jest
napradę dobra a i ludzie tam też są bardzo mili i przyjacielscy nie
nastawieni tylko na zysk.
--
"Dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota.
I nie jestem pewien, co do wszechświata." - Albert Einstein.
|