Data: 2010-03-18 23:41:22
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Nana <f...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nana napisał(a):
> Redart napisał(a):
> > U�ytkownik "medea" <X...@p...fm> napisa� w wiadomo�ci
> > news:hnu2a5$d4m$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> >
> > > Rozumiem to mniej wi�cej tak - je�li kto� nie do�wiadczy� na pewnym
etapie
> > > �ycia dostatecznie silnego zwi�zku z matk� (dok�adniej: jej
opieku�czo�ci,
> > > ciep�ych z ni� relacji), to b�dzie w nast�pstwie wykazywa�
sk�onno�ci
> > > bardziej do zachowaďż˝ depresyjnych niďż˝ agresywnych. Dobrze rozumiem? Taki
> > > ma by� przekaz? Je�li tak, to my�l�, �e jest to bardzo prawdopodobne.
> >
> > No na moje oko to prawie dobrze ;) Ale to prawie moim zdaniem
> > robi jednak powa�n� r�nic�. Ot� problem polega na tym, �e
> > osoba taka b�dzie JEDNOCZE�NIE wykazywa� zachowania agresywne, jak
> > i przejawia� cechy g��bokiej depresji. I rol� terapeuty jest
> > zauwa�enie tego i dokonanie wyboru, szeregowania - z czym pracowa�
> > wpierw, a z czym p�niej. W zaproponowanym modelu jest mowa o tym,
> > �e wa�niejsza w tym wypadku jest praca z depresj�, jako problemem
> > bardziej podstawowym - a agresj� nale�y zostawi� 'na potem'.
> > W szczeg�lno�ci oznacza to, �e agresj� nale�y po prostu
> > na pocz�tku zaakceptowa� na tyle, na ile si� da - bo i tak nie da si�
> > z ni� za bardzo nic zrobi�, je�li nie zostanie dokonana wpierw
> > praca 'w korzeniu' - czyli w depresji.
> >
> > > Nie wiem, jednak, jaki ma to zwi�zek z globem (czy w og�le w zamierzeniu
> > > mia� mie�?), poniewa� on raczej wykazuje sk�onno�ci do agresji, ale
> > > mniejsza z tym.
> > Pozwolďż˝ sobie uciec od konkretu globa.
> > > "Dostarczenie relacji z dobrym obiektem" zak�ada chyba stworzenie relacji
> > > niejako rekompensuj�cej wcze�niejsze niedostatki w kontaktach z matk�, co
> > > za tym idzie - okazywanie wyrozumia�o�ci, nawet pob�a�ania, ciep�a w
> > > relacjach itd. I to mi siďż˝ teďż˝ wydaje sensowne.
> > Tak, zgadza si� ;) Co prawda nale�y by� ostro�nym w rozumieniu 'dobry
> > obiekt' jako dobry w sensie potocznym, ale tu akurat to dobrze pasuje.
> > Muszďż˝ sam mocniej doczytaďż˝, jak to wyglada w innych sytuacjach.
> >
> > Pozwol� sobie jeszcze odrobink�. "Obdziela� pop�dem agresywnym" oznacza
> > kierowa� swoj� uwag� w kierunku obiekt�w zaspokajaj�cych potrzeby
> > i wyra�anie tej uwagi w spos�b agresywny. Takie co� prze�ywa, zgodnie
> > z klasyczn� psychoanaliz� ka�dy z nas w okresie niemowl�ctwa
> > - wtedy, kiedy wydzieramy si� wniebog�osy, �eby dosta� cycka ;)
> > M�wi�c obrazowo: krzyczymy, z�o�cimy si� na cycka w celu wymuszenia
> > na nim, by wskoczy� nam w usta :) �ci�lej rzecz bior�c nie jest to
> > cycek - bo jako zupe�nie niemowl� pier� istnieje dla nas tylko, jak
> > juďż˝ jest w ustach - wiec jak go nie ma to obdzielanie pierwotnďż˝
> > agresj� "ca�y �wiat" :)
> > Rolďż˝ matki w tej sytuacji jest jak najszybsze dostarczanie piersi,
> > - o jakich� pr�bach modyfikacji pop�du na nieagresywny czy co� -
> > oczywi�cie nie ma tu mowy. Po prostu trzeba da� cycka. Jak nie damy
> > - zaczyna siďż˝ tragedia.
> >
> > > Nie bardzo wierz� w to, �eby komu� uda�o si� �wiadomie
wp�yn�� na drug�
> > > osob� tak, �eby ona dokona�a jakiego� przeniesienia przez internet, a
> > Ja pozwol� sobie na razie w og�le si� nie odnosi� do "internetowych
> > prowokacji". Bardziej mnie tu na razie interesuje wiedza dot. mechanizm�w
> > dzia�ania ludzi i mechanizm�w naprawczych. Internet jest pewnym
> > ograniczeniem, o kt�rym by� mo�e da si� co� zrobi�, a by� mo�e
nie da.
>
> Debilu jeden od kiedy Chiron ma jakieś pojęcie o terapiach, gdy
> napierdala fobię za fobią.?
> Ile ci kuwa można tłumaczyć, że napierdalanie buractwa srającego na te
> grupy jest zwykłą rekcją tego, że takie gnoje rozumieją tylko przemoc
> bo są poza kulturą, ty kurwa jebany ciemny debilu, do recydyw
> patologicznej chcesz podchodzić z pobłażaniem i dzięki takim skrajnym
> debilą ta recydywa twa dalej w swoim obrzydlistwie.. Spierdalaj od
> globa, bo od tych twoich niedojrzałych debilstw tylko kurwica łapie.
> Wielokrotnie byłem badany, a takich kretyństw jak wy tu opowiadacie w
> życiu niesłyszałem. Kurwa jak musisz się psychicznie onanizować to nie
> globem idioto. won.
Poza tym, jak tu tylko zaglądam to muszę użerać się z debilstwem o
podstawy, walczyć z urojeniami, z jakimiś pojebami chorymi
katolami....jestem zmęczony....zmieniłem forum, tak odpoczywam,
przyjemnie mi się rozmawia, jakbym wyjechał na wakację, nikt nie
cuduje, senownie się wypowiada, ludzie są ciekawi wszystkiego,
przyjemni... zapomniałem o katolicyźmie, inaczej też sam piszę,...
więc weź poprawkę na środowisko. Sam się zastanawiałem dzisiaj na
usernetem i myślałem o tym, że usernet to jest przyciągacz wiochy,
obrzydlistwa.
|