Data: 2012-06-25 17:18:54
Temat: Re: List miłosny Jamesa Joyca do żony. Ach ta Miłość;))
Od: "A." <m...@r...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-06-25 17:49, Ikselka pisze:
>> Te pierdnięcia to nie cały czas, tylko James wspomina stosunek kiedy
>> Nora coś zjadła " pierdzącego".
>
> Atam. Akurat. Mówoę, ze niezależnie od przyczyny nie byli dopasowani
- albo
> ona za luźna, albo on za... ten.
To teraz módl się gorąco, żeby Twój ''wbogaojca" nie kojfnął
bo trzeba Ci będzie konia przysposobić.
A tak na marginesie, można tu wrócić po roku i dwóch z zupełna
pewnością, że tematy na poziomie szamba, to tylko Ty z globem
podejmujesz. ;-)
|