Data: 2002-03-19 07:24:40
Temat: Re: Listy milosne - co z nimi zrobic?
Od: "Sławek" <f...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Asiek" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.a9balq.3vgae8b.jgornisiewicz.kasujto@fe
ynman.news...
> Witam!
> Właśnie mija 11 lat jak się z moim TŻ poznaliśmy, a że wtedy
> mieszkaliśmy w różnych miejscowościach, a byliśmy baardzo zakochani,
> to co najmniej raz w tygodniu jakiś list się pisało. No i jest teraz
> tego spora sterta. Ja uważam, że to co ja dostałam to moje i zrobię
> sobie z tym co zechcę (to znaczy będę trzymać dalej przewiązane
> różową wstążką ;-) a mój mąż mówi, że to jego twórczość i on ma do
> niej prawo (czyli spali). Te ode mnie też chce spalić, bo mówi,
> że były do niego ;-))) Ja nie chcę tych listów niszczyć, bo
> mimo, że nad nimi płaczę ze śmiechu, to jednak też się wzruszam
> i w ogóle boję się "zapeszenia". A mój mąż mówi, że się wstydzi
> co poniektórych tekstów i nie chce, żeby to ktokolwiek czytał
> (np. dzieci). Poradźcie, co robicie ze swoją korespondencją?
>
> --
> Pozdrawiam
> Asiek
Listy adresowane i otrzymane przez Ciebie są wyłączną TWOJĄ własnością i TY
decydujesz co z nimi robić. Absolutnie nie ma znaczenia kto je pisał -
zostały Ci "ofiarowane" i nikomu nic do nich !!!
Aby poprawić mu nastrój powiedz jakie uczucia towarzyszą ich czytaniu,
powiedz o tkliwości, rozrzewnieniu, ciepełku ... to powinno dać mu mozliwość
pogodzenia się z Twoją decyzją o zatrzymaniu tych listów. Musisz go
przekonać, że to nie jest sposób na wyśmiewanie się z niego.
:-)))
Sławek
|