Data: 2017-09-11 09:06:03
Temat: Re: Lody domowe
Od: krys <k...@p...priv.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Qrczak wrote:
> Dnia 2017-09-07 18:48, obywatel krys uprzejmie donosi:
>> Qrczak wrote:
>>> Dnia 2017-09-07 11:53, obywatel krys uprzejmie donosi:
>>>> Qrczak wrote:
>>>>> Dnia 2017-09-06 15:11, obywatel krys uprzejmie donosi:
>>>>>> FEniks wrote:
>>>>>>> W dniu 03.09.2017 o 00:55, Animka pisze:
>>>>>>>>
>>>>>>>> Oraz chalwę czekoladową w batonikach. Pycha!
>>>>>>>
>>>>>>> Chałwę wolę klasyczną.
>>>>>>
>>>>>> Ja chałwę jem tylko z Biedronki, z "Odry", inne mi nie podchodzą.
>>>>>> Pamiętam, jak w poprzednim stuleciu sąsiedzi zza Buga przywozili
>>>>>> chałwę w puszkach, "za tysiacz", tamta była rewelacyjna, tłusta,
>>>>>> ciągnąca...
>>>>>
>>>>> Bo to była chałwa słonecznikowa, nie sezamowa.
>>>>
>>>> Nie, słonecznikową to teraz Ukraińcy przywożą, w Ustrzykach Dolnych pod
>>>> Biedronką skolko ugodno po 5 zł można nabyć w różnych rodzajach. Ale
>>>> słonecznikowa jest sucha.
>>>
>>> Pamiętam z dzieciństwa przywożoną z USRR - w puszkach, jak piszesz, o
>>> takich samych cechach, jak piszesz - i ona była słonecznikowa. Zresztą
>>> akurat kończę bułgarską słonecznikową i wcale nie jest sucha, a taka
>>> właśnie ciągutka.
>>> A sezamową nieraz zdarzało mi się kupić suchą, jakąś taką wiórowatą.
>>
>> Dajesz nadzieję:-). W sumie to ja się wtedy( czyli dawno temu) nie
>> zastanawiałam, z czego ta chałwa jest. Odniosłam się do dzisiejszej,
>> która nie urzeka. Po tą Twoją bułgarska to trzeba jechac osobiście do
>> Bułgarii, czy nabyłaś gdzieś drogą kupna na miejscu?
>
> Niestety bułgarska z Bułgarii.
No to se pojadłam;-)
>
>> BTW, jak chleb?
>
> Chleb chwilowo wypadł z grafiku. Teraz w kuchni króluje kwas buraczany,
> a pomidory i sałaty w serwerowni.
U mnie nie ma takiej opcji, kupne pieczywo traktowane jest z pogardą.
Najgorszy gniot własnej roboty zjedzą, ze sklepowych tylko "dupne bułki" z
jednej piekarni (a i to rzadko, bo to piekarnia mobilna)
>
>> Odkryłam winowajcę. Gdańskie Młyny poszły za ciosem i polepszają czymś
>> mąkę. Sytuację ratuje zakwas na bio- eko z wyższej półki cenowej.
>
> No to sobie polepszyli... nie ma co.
No, a nam? Tak naprawdę to była jedyna przyzwoicie dostępna mąka bez
dodatków.
Na szczęście zakwas na mące bio daje radę ruszyć chleb, zanim mąka go
zabije.
> BTW chleba - czy Ty żytni jakoś długo miądlisz ręcamy, zanim wyłożysz
> bochenki do wyrastania?
Czysto żytniego nie robię, robię pszenno - żytni. To miącham jakieś 15 - 20
minut, organoleptycznie oceniam.
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
|