Data: 2015-10-14 08:40:36
Temat: Re: Lubczyk.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krycha <k...@p...onet.pl> Wrote in message:
> W dniu 2015-10-13 o 21:30, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 13 Oct 2015 20:57:30 +0200, krys napisał(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>>> Dnia Tue, 13 Oct 2015 16:25:33 +0200, krys napisał(a):
>>>>
>>>>> Pytanie do praktyków.
>>>>> Pierwszy raz mam lubczyk na grządce i nie wiem, jak on sie zachowuje
>>>>> zimą? Bo po natkę pietruszki czy pora to spokojnie mogę sobie pójść i
>>>>> wygrzebać spod śniegu, i będzie dobre. A lubczyk? Też można zimą z
>>>>> grządki, czy zebrać teraz i zamrozić? Szkoda byłoby ten zapach
>>>>> zmarnować:-) --
>>>>
>>>> Zimą o lubczyku zapomnij. Nie ma. Zniknięty jest.
>>>> Już teraz go zresztą nie ma - padł po przymrozkach, nawet trudno odnaleźć,
>>>> gdzie rósł.
>>>> Można próbować mrozić.
>>>
>>> A, to u mnie pomidory padły, bazylia padła, a lubczyk jest. To spróbuję go
>>> sama zniknąć.
>>> Dzięki.
>>>
>>
>> Najlepiej posiekać, wymieszać w misce z oliwą/olejem tyle, żeby się jdne do
>> drugich kawałki lepiły - i pakować w jakieś jednoużyciowe porcje, dosyć
>> ściśle ubijając w tym czymś, w czym to będzie jednoużyciowo mrożone. Prawdę
>> mówiąc do dziś bezskutecznie szukam jakiegoś dobrego patentu na takie
>> naczyńka jednoporcjowe, bo torebeczki są mało wygodne w finale, choć w
>> zamrażarce owszem, dobrze się je upycha.
>
> A foremki plastikowe do mrożenia kostek lodowych?
>
Owszem, próbuję, tyle że ziółka (nawet pokrojone) trudno w nich
ugnieść, bo zawsze coś sie górą wysypie czy wylezie, zanim
zamarznie, a i po. No i trudno zapewnic szczelność "gazową"
każdej porcji z osobna, a powinno się, żeby zachowały właściwości
i nie wysychały. Szybkie wydobycie pojedynczej porcji też jest
ważne dla trwałości pozostałych. No i tak myślę i myślę - i
latami te torebki i torebki.
--
XL
----Android NewsGroup Reader----
http://usenet.sinaapp.com/
|