Data: 2006-05-21 23:31:58
Temat: Re: Lufka
Od: lechox <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>Sam paliłem marihuanę (i nie tylko).
.... i z powodu sposobu jak o tym mówisz twój autorytet prysł...
przynajmniej jak dla mnie.
Narkomanem jest nie tylko ten co żebrze na dworcu... to zjawisko jest
tylko widoczne... nie mniej niebezpieczne jest to co dzieje się w murach
domu... to widza tylko ci których to dotyczy. Może powiedzmy o kłamstwach,
agresji, okradaniu rodziny, często przemocy wobec najbliższych, może cos
autorytetach? Rodzice którzy za całą swoja miłość ofiarowaną swemu
dziecku dostają w zamian lekceważenie, olewke, albo dowiadują się ze są
dupkami od swego synka... Może maja prawo się na to nie godzić? Nie
czekając czy dziecko z tego wyrośnie maja prawo i obowiązek się temu
przeciwstawić w każdy dostępny sposób. Jasne ze narkotyki były, są i
będą... ale nie każdy je musi tolerować w swoim najbliższym otoczeniu.
Cieszą mnie rady typu ,,daj mu cos w zamian"... dzieciak miał wszystko... i
dokonał wyboru, a konsekwencja tego właśnie jest utrata zaufania,
dyscyplina, kontrole itd. Dopiero teraz dostaje szanse dokonania wyboru
ostatecznego...
Jeżeli ten wybór będzie właściwy odzyska wszystko... a nawet więcej... bo
miłość i szacunek do samego siebie... Dziwne słowa w dzisiejszych czasach...
przyznam się w tajemnicy ze dla mnie to właśnie było największa nagroda
gdy podnosiłem się ze swego dna... Kariera i kasa juz mi nie imponuje, mam
jej tyle ile mi potrzeba... ale mogę spokojnie patrzec w lustro.
Jeśli nie, to pójdzie droga którą opisałeś... tylko z tą różnica ze może
już nie mieć tyle szczęścia..... ja go nie miałem.
pozdrawiam
|