Data: 2006-06-01 21:22:41
Temat: Re: Lufka
Od: "kukikoko" <k...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ajgor!
Przypatrujac sie tu twojej zajadlej walce z rownie zajadla walka emesa
proponuje
chwile refleksji.
Piles piwo jak byles maly, a mama mowila "synku! pijesz piwo! nie pij bo
to wielki syf! Kazdy kto pije piwo to alkoholik!"?.
Podziwiam twoja walke o synka, ale jak dla mnie jest zbyt ekstremalna, przez
co maly moze sie od ciebie kompletnie odwrocic i za pare lat, co i tak
wyroslby
z palenia, bedzie bal sie powiedziec ci o np. swoich problemach, takich
prawdziwych,
a nie urojonych, bo bedzie sie bal powiedziec - np. ze potrzebuje kasy, bo
sie zadluzyl, bo
dziewczyna go zdradzila z innym, bo nie wie jak ci powiedziec, ze jest
gejem,
bo chce twojej rady w interesach - bo zawsze bedzie sie bal, ze go
apodyktycznie
wezmiesz za ryj.
czasem chwila rozmowy z ukochana osoba, ktora na pewno jest twoj syn,
duzo wiecej daje i wnosi do rozmowy, niz radykalne dzialania, ktore w twoich
oczach wydaja sie niezbedne - jak sadze po wszystkich twoich wypowiedziach -
a w jego oczach moga wywichnac mu szacunek do ciebie - glownie z tego
wzgledu, ze prezentujesz wobec niego postawe (byc moze wg. ciebie) slusznego
terroru, zera tolerancji i zamordyzmu, zamiast milosci, zaufania, rozmowy i
pokazania mu, ze tata go kocha.
poza tym moim zdaniem totalnie zla grupa do zwrocenia sie o pomoc.
po pierwsze czytuja ja uzaleznieni ludzie, ktorzy wypaliliby krzyz na czole
z wscieklosci, ze nie moga dalej pic/palic/uzywac kazdemu, kto moze robic
to z radoscia, a poza tym wypelniona ludzmi, ktorzy staraja sie z nimi
walczyc.
idz na psychologie z tym problemem (taka grupa dyskusyjna) tam bedzie mniej
zamieszania, a wiecej merytoryki.
pozdrawiam
Pawel
|