Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!news.g
ermany.com!postnews.google.com!n59g2000hsh.googlegroups.com!not-for-mail
From: m...@y...com
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Lustracyjka
Date: 4 Apr 2007 02:59:48 -0700
Organization: http://groups.google.com
Lines: 63
Message-ID: <1...@n...googlegroups.com>
References: <eutpno$kfv$1@atlantis.news.tpi.pl> <eutsl1$tj$1@atlantis.news.tpi.pl>
<1...@e...googlegroups.com>
<euuq9i$rfl$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 83.28.231.85
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1175680794 12086 127.0.0.1 (4 Apr 2007 09:59:54 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Wed, 4 Apr 2007 09:59:54 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <euuq9i$rfl$1@news.onet.pl>
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 7.0; Windows NT
5.1),gzip(gfe),gzip(gfe)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: n59g2000hsh.googlegroups.com; posting-host=83.28.231.85;
posting-account=DWhBrQ0AAAAgbyCsXKmDH9CxPzIj3NNv
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:367491
Ukryj nagłówki
On Apr 4, 12:39 am, "Sky" <s...@o...pl> wrote:
> Nie trzeba "wiedzieć o swoim zaangażowaniu" żeby "współpracować"...
> w jakimś "dziele" które "nie tak dobre jakby mogło"... :)
Tak, właśnie dlatego uważam lustrowanie (w sensie ogólnym, a nie a
propos tzw. "współpracy") za wielkie zło. Czasy czystek do dzisiaj
powracają jak zły sen we wspomnieniach wielu niewinnych ludzi...
Co do problemu "współpracy" - uważam, że nie lustracja jednych przez
drugich jest rozwiązaniem, lecz uznanie "współpracy" za przestępstwo i
ściganie go )oraz karanie) narzędziami prawnymi. Nie lustracja -
lustracja to nic innego, jak czystka. To już było.
Oczywiście jeśli prawo kalekie - to zastanowić się wtedy trzeba nad
sensem dociekania w ogóle... Nie wolno dopuścić do ukarania choćby
jednego niewinnego. Tak samo jestem przeciwna karze śmierci - z tego
jedynego powodu...
> Znam ładnych paru takich [nawet znanych i pozytywnie wciąż postrzeganych]
> co pod koniec życia wstydzili się za zyciowe ich "dzieła"
> "popełniane" w pełnym przekonaniu o ich "chwalebnej poprawności"...
> ;)
Też takich znam - choćby samą siebie, która kiedyś należałam (jak 50 %
moich koleżanek i kolegów w liceum) do HSPS - Harcerskiej Służby
Polsce Socjalistycznej... Moje piękne intencje nie zostały
wykorzystane ani nawet zauważone, natomiast praca prowadzona nade mną
na jakiś czas zaburzyła moje widzenie świata. Na szczęście ja zawsze
wiedziałam, czego chcę, więc miałam do czego wrócić - po latach :-)
Na studiach już nie dałam się "wkręcić"...
> Czasem mam wrażenie że owa niechęć przed byciem "lustrowanym" przez
> kogokolwiek
> [choćby tylko w przypadku owej "lustracji" rozumianej "potocznie"] wynika
> z nieartykuowanego często [nieświadomego?] lęku że ktoś może w sposób
> uzasadniony
> wytknąć coś co obnażyłoby niekompetencję naszych decyzji,
> podejmowanych nawet w najlepszej wierze
> [czyli brak realizmu zwany potocznie "głupotą"]...
Ktoś. Właśnie o to mi chodzi - kim on ma być?
To nie wszystko jedno.
Mogę się poddać każdej lustracji, jeśli lustratorem będzie człowiek
bez skazy. Znasz takiego?
Nawet uwielbiany Jan Paweł nie miał takich aspiracji, choć wielu
poddałoby się Jego ocenie bez wahania :-)
I dla mnie jest autorytetem absolutnym. Jednak on sam nigdy nie czułby
sie powołany... Bo do tego trzeba jeszcze się poczuwać.
"Poczuwaczy" są tysiące. To jest niebezpieczeństwo, o którym myślę,
będąc przeciw.
|