Data: 2004-03-03 11:35:21
Temat: Re: [MM] Wątpliwości...
Od: "Hania " <v...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Evunia <j...@s...net> napisał(a):
> Nie, no właśnie jeśli w ogóle może być bezkarne, to chyba tylko jeśli maja
> one niski IG :) ale ja juz w ogóle nic nie myślę, Haniu kochana, bo ja już
> całkiem czuję się zagubiona w tych dietach, nakazach, zakazach, dowodach
> naukowych. Co opinia to inna, sprzeczności same. Już ginę w tym i czuję się
> coraz bardziej zniechęcona do odchudzania :(
Welkome to the club ;-)) (to znaczy smajl prawdziwy do Cie, a do metod i
opinii to "oczko")
Np kiedys odchudzalam sie jedzac sama marchewke -tarta, troche sera i
orzechow - nie dosc, ze wiecznie bylam glodna i zla, to caly czas myslalam o
jedzeniu (taka trawa zapycha i rozpycha, ale bez uczucia sytosci), hmm,
jeszcze raz napisze, ze chudne najlepiej "sama z siebie" , gdy jestem
naprawde szczesliwa-jem wtedy WSZYSTKO, tylko w mniejszych porcjach i NIE
PODJADAM, nie pije tych hektolitrow kawy, nie objadam sie owocami "zamiast"
slodyczy, jak zjem lody, to nie jem danego posilku bo NIE POTRZEBUJE. Chudne
i juz, i nikt mi nie powie, ze to, co wtedy jadam jest szkodliwe. Potem
przychodza sobie stresy i nie wiedzac kiedy nie mieszcze sie, szukam diety,
mysle o jedzeniu i dziamole cos prawie bez przerwy. COkolwiek by to bylo-i
tak utyje, nie sadze, aby odpowiednie/magiczne proporcjum skladnikow cos
mialoby zmienic w tej materii.
Tak wiec oprocz jakis tam cwiczen rozluzniajacych, melisy na noc , poszukuje
tez sposobu na diete, ktora nie wzmagalaby choc apetytu, przy okazji, jak sie
troche wycisze chcialabym, by waga powoli sie obnizyla, przy czym rozdzielna
dieta MM wydaje mi sie najbardziej sensowna.
Pozdrowka po przydlugim poscie
Hania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|