Data: 2002-12-20 20:13:41
Temat: Re: MM - co jesc w pracy?
Od: Gosia Garkowska <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article atvt3g$616$...@n...gazeta.pl, Dieta at d...@N...gazeta.pl
wrote on 20/12/02 21:04:
> Rzecz o fazie I.
> Na razie nosze ze soba serki typu Camembert, zolte, czasem kubek jogurtu
> (1,5% bez cukru wiec bardzo rzadko go jem - za cholere nie moge znalezc tego
> 0%).... do tego pomidor, ogorek lub kalarepa. Ale ilez mozna jesc plesniakow?
> Wedlin nie tykam - nie wiadomo co do nich dodaja a na razie jestem na etapie
> podejrzliwosci wobec wszystkiego co jem, ryby do pracy nie wezme bo mnie
> zlinczuja, chleba motignacowego nie jadam wole unikac dopoki nie zrzuce
> nadmiaru sadla, gotowe salatki, kurczaczki i inne odpadaja - moge jesc tylko
> cos "na szybko".
a dlaczego saltki odpadaja? nie mozesz przygotowac sobie salatki wieczorem i
schowac do lodowki a rano wziac do pracy w jakims pojemniczku specjalnym?
potem tylko widelczyk w dlon i szybko wsuwasz.
i nilt nie robi dziwnych min
:-)))
w takim pojemniczku mozesz tez zabrac rybke zrobiona juz z warzywami - jak
salatka.
albo kurczak w ten sam sposob.
zycze pwodzenia i gratuluje radzenia sobie na przyjeciach itp.
ja czasem odpadam.
ale ja juz mam 2 faze.
a Ty za takimi zelaznymi zasadami na pewno szybko dojdziesz do wymarzonej
wagi
:-))))
pozdrowienia
--
*gosia*
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|