Data: 2000-03-24 17:45:44
Temat: Re: Magdaleno - pytanie..../Przepis na marmolade cytrynowa
Od: Magdalena Bassett <m...@w...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Joanna Harasym wrote:
> Magdaleno czy ta cytrynowa konfitura ktora do czego suzywalas, to jest takie
> fajne cos co pachnie cytryna i jest raczej kwasne niz slodkie?
> Uwielbiam cytryny, hmm, dziwne ale woda z cytryna to najlepszy drink, ale
> wszystki cytrynopodobne wytwory maja strasznie duzo cukru, czy ktos ma moze
> przepis na taka marmolade czy konfiture lub inny dzem?
U nas w Kaliforni pomarancze i cytryny sa w kazdym ogrodzie, wiec surowiec jest
za darmo. Poniewaz lubie robic zaprawy, czesto robie marmolade pomaranczowa, a
w tym roku po raz pierwszy zrobilam cytrynowa. Dla mnie sensacja - kwasna, ale
nie wykreca, swietna na chleb, szczegolnie slodkie bulki, no a rozpuszczona w
herbacie czy w wodzie daje doskonale napoje.
Robie ja tak (mozna podzielic proporcjonalnie i zrobic mniejsza)
Marmolada cytrynowa
Potrzeba 35 cytryn i cukier.
Z 10 cytryn wyciskamy sok i wyrzucamy skory. 10 cytryn mielimy w calosci w
blenderze lub maszynce do miesa. Z reszty cytryn (15) obieramy cieniutko skore,
najlepiej taka metalowa obieraczka do kartofli. Te skorki kroimy na cienkie
paski. Z obranych cytryn wyciskamy sok, reszte odrzucamy.
Caly sok laczymy w EMALIOWANYM garnku z cukrem w proporji objetosciowej 1
szklanka soku/1.5 szklanki cukru. Gotujemy na wolnym ogniu az farfocle z
cytryny zaczna byc przezroczyste. W tym momencie dodajemy skorki i gotujemy na
malym ogniu, az skorki beda przezroczyste. Teraz dodajemy cale zmielone
cytryny, i gotujemy na malym ogniu, bardzo czesto mieszajac, az bedzie dzem. W
polowie tego mieszania probujemy, i jesli jest straszliwie kwasny, dodajemy
wiecej cukru. Stanie sie on zloto brazowy. Aby sie upewnic, ze jest gotowy,
robimy tak: trzymamy talerzyk w zamrazalniku, gdy dzem wydaje sie gotowy,
kapiemy pol lyzeczki na talerzyk i po chwili probujemy, czy jest odpowiedniej
konsystencji. Jak nie, to jeszcze raz to samo po 10 minutach. Nastepnie ten
wrzacy goracy dzem przelewamy do sloikow i natychmiast zakrecamy, i odstawiamy
do wystygniecia do gory nogami.
Magdalena
|