Data: 2002-12-03 16:48:50
Temat: Re: "Magia" nazw zawodów.
Od: "nieKrzys" <kris_73@ poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Artur Drzewiecki" <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>
napisał
> Obecnie można zauważyć coraz popularniejsze nadawanie szumnych nazw
> poszczególnym stanowiskom pracy.
Ja mysle ze ta tendencja do zangielszczania juz powoli umiera.
Coraz wiecej jest nazw polskich. Przynajmniej w ogłoszeniach.
Choć nadal niektórzy "cv" literuja "si vi" nie wiedząc, że to łaciński skrót
i
czyta sie go jak po polsku...
> - "selekcjoner" w klubie miast "portiera";
"Portier" pochodzi z włoskiego. (Porta = drzwi)
Po polsku to "odźwierny".
Tyle ze "bramkarz" ma inne zadanie. A mianowicie nie otwiera drzwi, tylko
nie wpuszcza nieproszonych gości. I "selekcjoner" tu całkiem nieżle pasuje.
> - "asystentka" zamiast "sekretarki";
To dwa różne zawody. Sekretarka jest przywiązana do biura.
Asystentka często jeździ z szefem.
> - kilkuwyrazowe anglojęzyczne nazwy (z prawie obowiązkowym słowem
> "manager") zamiast "buchalter", "kontysta" (casus pracy japiszonów).
"Manager" to kierownik, jeśli się nie mylę.
A "buchalter" to z niemieckiego księgowy.
"Kontysta" pochodzi od włoskiego "conto" czyli rachunek i to też polski
księgowy.
Widzę, że wolisz nazwy włoskie od angielskich. :)
> Oczywiście niby mają te zawody stanowić nową jakość (ale wystarczy się
> wczytać dokładnie, w to, co naprawdę robią, żeby zrozumieć, że to
> naciągane tłumaczenie).
> Ciekaw jestem, jakie są przyczyny tego zjawiska.
Proste. Nie zyjemy w wyizolowanym świecie, ale mamy kontakt z kulturami
i językami innych narodów.
Oczywiście taki język, którym włada 1/3 świata ma większy wpływ na inne niż
taki którym mówi zaledwie 40 milionów.
Tak więc wracając do angielskiego "managera" - pochodzi on od managgiare
(kierować),
które z kolei pochodzi od łacińskiego "manus" czyli ręka.
Tak więc chciał nie chciał pośrednio pochodzi to z łaciny, która z kolei
miała wpływy
na inne języki, jeszcze za czasów potęgi cesarstwa rzymskiego.
Tak więc za 2000 lat, gdy dominującą nacją będzie Polska, bo ona przeżyje np
wielką wojnę
między Chinami i reztą świata, to ludzie na całym świecie będą się wkurzać,
że komis z promami
kosmicznymi będzie się nazywał "kosmo-sklep".
Juz nie wspomne ze angielskie "vodka" pochodzi od polskiego "wódka", które
jest związane z woda. :)
Myslisz ze np. w Niemczech nie używa sie angielskich nazw zawodów?
Moj kolega - odpowiednik z Niemiec i Francji mial dokladnie to samo, co ja
na wizytowce.
Bez unifikacji w firmie miedzynarodowej trudno by sie bylo polapac kto jest
kto.
Dzwonisz np do kierownika oddziału w niemczech i 20 minut starasz sie
najpierw
dogadać kto nim jest? Gdy w kazdym kraju taka osoba nazywa sie Location
Manager
to jest duzo prosciej. A to ze male polskie firmy podchwycily te nazwy to
juz inna sprawa.
Poza tym mamy wolny rynek. Jesli nie podobaja Ci sie angielskie nazwy
zawodow stworzone,
jakoby ku uciesze "japiszonow", to nic nie stoi na przeszkodzie zebys
zalozyl miedzynarodowa
firme i szukajac pracownika w Wielkiej Brytanii napisał ogłoszenie:
"We are looking for
Sprzątaczka
for our office in London"
Pozdraw
nieKrzys
|