Data: 2002-12-04 03:32:51
Temat: Re: "Magia" nazw zawodów.
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>
Pokaż wszystkie nagłówki
>Ja mysle ze ta tendencja do zangielszczania juz powoli umiera.
Bo stała się śmieszna.:-)
>Coraz wiecej jest nazw polskich. Przynajmniej w ogłoszeniach.
Na szczęście.:-)
>Choć nadal niektórzy "cv" literuja "si vi" nie wiedząc, że to łaciński skrót
>i czyta sie go jak po polsku...
"Bo to panie ładniej brzmi.":-)))
>Tyle ze "bramkarz" ma inne zadanie. A mianowicie nie otwiera drzwi, tylko
>nie wpuszcza nieproszonych gości. I "selekcjoner" tu całkiem nieżle pasuje.
I robi "selekszyn" (cytat z reportażu).:-)))
Mnie takie podejście śmieszy.
>> - "asystentka" zamiast "sekretarki";
>To dwa różne zawody. Sekretarka jest przywiązana do biura.
>Asystentka często jeździ z szefem.
Szukanie różnic na siłę.:-)
Niegdyś, gdy nie było "asystentek", to sekretarki jeździły i jakoś to
funkcjonowało.:-)))
>Bez unifikacji w firmie miedzynarodowej trudno by sie bylo polapac kto jest
>kto.
A w firmie polskiej działającej na naszym rynku wyłącznie potrzebni są:
- "sales representatives";
- "account managers";
- etc?:-)
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))
Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
|