Data: 2004-05-21 12:06:04
Temat: Re: Makaron zapiekany z kiełbasą - chwalę
Od: Kinga 'Słowotok' Macyszyn <k...@b...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Kiedy powiesz barszcz, to pierwsze skojarzenie jest z barszczem czerwonym,
a
> nawet ukraińskim. Czy mylę się?
> Pierogi, to najpierw ruskie, naleśniki - z serem, krokiety - z mięsem,
> chłodnik - litewski, żurek - z kiełbasą, a łazanki z kapustą.
>
> Czy łazanki jada się samodzielnie, bez żadnych dodatków? Najczęściej robi
> się je po to, aby z czymś zmieszać. A, że najczęściej miesza się z
kapustą,
> więc wielu ludzi doskonale rozumie, co się pod tym określeniem kryje.
>
> Ale zapamiętam sobie, aby od tej pory wyrażać się ściśle, aż do bólu.
>
wiesz, to na zasadzie skojarzeń z dzieciństwa działa.
Babcia mówiła: zrobię łazanki - po czym robiła najpierw makaron sama, szła
po kiszoną kapustę na strych i robiła z tego gar jedzenia, zawsze bezmięsny.
Wbiło mi się do głowy w dzieciństwie i tak zostało, więc w sumie do dziś,
szczerze mówiąc, całe życie byłam przekonana, że łazanki to potrawa, a nie
rodzaj makaronu.
O.
Człowiek się uczy całe życie :)
--
KingAM
'just one year of love is better than a lifetime alone'
* freddie mercury*
|