Data: 2002-09-21 15:59:26
Temat: Re: Mamona
Od: "Dorota B." <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vesemir" <m...@s...pl> napisał w wiadomości
BNo i jeśli chcę żeby kobieta mnie traktowała poważnie to muszę
> dawać jej znać że kase mam i że nie muszę się o nią martwić: oceni mnie
> wtedy lepiej.
??? Nie stac mnie na wiecej... Kopara mi opadla... A podobno jestem
kobieta...
>
> Dlaczego oceniaja znajomych po marce zegarka?
>
> Bo nie będą zadawali się z kims, kto jest społecznie niżej od nich.
Zegarek
> to znak rozpoznawczy: on nalezy do lepszych, on nalezy do tych którzy
lepiej
> się prouszają w tej realności która nas otacza. Jak to napisał Rudnicki w
> "Dziecinnej grze": "porzucisz partnerkę, która poświęciła Ci pół swego
życia
> tylko dlatego że nie wzniosła się razem z Tobą". Gdy ktos awamnsuje
> społecznie może stwierdzić ze jego żona jest za brzydka: albo się z nią
> rozwodzi, albo ją zdradza, albo chowa ją w domu i wstydzi się pokazać.
> Kobieta po zegarku może ocenić atrakcyjność swego partnera. DOdam ze to
nie
> musi być tylko zegarek: mogą się liczyć okulary, garnitur czy wogóle
ubranie
> itp.
>
A dla mnie liczy sie rycerskosc... i pelne ciepla spojrzenie... i
to czy jego ubranie (nie markowe) jest schludne. Pewnie jestem z nizin...
Moze powinnam sie wstydzic...? Albo zaczac pozowac? Zamiast pojechac z
paczka w moje ulubione miejsca zaoszczedze i kupie sobie zegarek... Tfu!
Tfu! Tfu! Na psa urok!
> > Dlaczego malzenstwa najczesciej kloca sie o pieniadze?
>
> Bo każdy chce mieć więcej. Zawsze. To jest napęd człowieka.
Tylko miec? A co z byc?
>
> > Dlaczego zona tak naciska na meza by zarobil wiecej, by wiecej pracowal?
>
> Bo po urodzeniu dzieci facet staje się kimś kto ma zarabiać i utrzymywać
> rodzinę. Kobieta naciska na niego aby ustawicznie zwiększał poziom życia
> swoich dzieci, co gwarantuje im lepszy start życiowy i lepsza pozycję
> społeczną podczas poszukiwania partnerów/partnerek dla siebie.
Szkoda, ze tak czesto zapominaja wowczas o tym by te dzieci jeszcze
wychowac.Przeciez niemal regula jest, ze w tak pojetej pogoni za mamona
brakuje rowniez czasu dla dzieci- starczy tylko pieniedzy, ktore tych dzieci
i tak nie uszczesliwia.
> > Bo mnie to zjawisko ostatnio bardzo denerwuje.
>
> Mnie też. Trzeba z tym jakoś żyć, dostosowac się, nie wiem.
>
A tos mnie nie pocieszyl... Ale chyba poniekad to oczywiste.
Pzdr. Dorota
> Vesemir
>
>
|