Data: 2012-07-20 21:12:37
Temat: Re: Masakra - rosół z kurczaka i wołowiny
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 20 Jul 2012 23:02:55 +0200, Krzysztof Tabaczyński napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:p163a6gjeffx.v0stnqo8b6xc$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 20 Jul 2012 21:19:14 +0200, jerzy.n napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "MarekF" <m...@n...pl> napisał w wiadomości
>>> news:5009909a$0$26690$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> Witam
>>>> Rosoly przewaznie mi sie udaja. Ostatnio od kwietnia (dla starszego
>>>> ojca
>>>> ktory moze jesc tylko miekkie mieso np skrzydelka)gotowalem ze
>>>> skrzydelek
>>>> kurczaka i zebra wolowe lub szponder lub gicz. Wychodzily super.
>>>> Dzisiaj gotuje rosol dla siebie: 1kg cwiartek z kurczaka, 800g gicz
>>>> wolowa. Mętny jak mgła nad Mamrami.
>>> A odszumiałes, najwiekszy problem mam z odszumianiem bo za nic w swiecie
>>> nie
>>> moge usunac wszystkiego...
>>
>> Ja (od pewnego czasu) nie "odszumiam", lecz po prostu od momentu
>> zagotowania zmniejszam grzanie do minimum, tyle tylko, aby rosołek
>> "mrugał"
>> przyryty. Piana=szumowina sobie jest, jest, jest, a potem jakoś jej nie ma
>> i rosół jest klarowny :-)
>
> Duży wpływ na klarowność ma gotowanie przy uchylonej pokrywce.
> ...ale nie wiem dlaczego. Ciśnienie?
>
Hmmm... mniejsze ciśnienie pary masz na myśli? Pewnie tak. Ale delikatne a
długotrwale gotowanie odgrywa tu rolę podobną.
--
XL
|