Data: 2001-10-04 22:04:56
Temat: Re: Maski
Od: "Valérie" <v...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Joanna" <c...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:B7E14C07.1E1B5%chironia@poczta.onet.pl...
> To ja sprobuje z innej strony, choc to bedzie tylko jeszcze jedna
> perspektywa, nie wykluczajaca i nie zastepujaca poprzednich dywagacji.
> I bedzie to jedynie przyczynek do dalszej dyskusji, a nie jej zamkniecie
/o
> nie, nie ma tak latwo:)/
>
> Jest dla mnie jasne, ze czlowiek sklada sie z roznych twarzy, ktore moga
byc
> mniej lub bardziej spojne, ale nigdy nie beda identyczne. Ma to oczywisty
> zwiazek z rolami, ktore przyjmuje - interakcje nas modyfikuja, naginamy
sie,
> szlifujemy i nie jest to grzech manipulacji, tylko zwykle zaulki
> autoprezentacji. Problem pojawia sie, kiedy mamy do czynienia jednoczesnie
z
> rozna publicznoscia i roznymi swoimi rolami (ktore rozumiem jako aspekty
> nasze tozsamosci). Probujemy wtedy czasem sprostac wymogowi konsekwencji i
> wewnetrznej spojnosci. Pojawia sie dysonans rol - nalozenie masek, z
ktorych
> zadna nie ma szans na szans na to, by zostac uznana za autentyczna, czyli
> tzw. "twarz autentyczna" - bo wlasnie w tym starciu kazda, jako odrebny
> aspekt, traci na wiarygodnosci w oczach tych, ktorzy oczekuja spojnosci i
> gladkiej powierzchni, bez zarysowan. Naturalne wiec staje sie
"segmentowanie
> publicznosci" (Mark Leary: Wywieranie wrazenia na innych).
>
> Jak wyzbyc sie poczucia winy? Tego dyskomfortu bycia nie do konca soba,
nie
> w kazdym momencie (jak sie uspojnic)? Otoz IMO wystarczy pozbyc sie
> zludzenia EGO - nadziei, ze jest sie dla samego siebie jasnym i spojnym. I
> statycznym - ze sie Jest, a nie bytuje/bywa, a wiec trwa (w rozwoju, w
> zmianie).
>
geba- doswiadczenie -maska
geba- otoczenie- maska
geba- maska - ... ja
Nie powinnam sie czuc winna bo to ja
jednostka myslaca wybierajaca odpowiednie maski na odpowiednie sytuacje
pozdrawia
Waleria
nieco prymitywnie moze dzis
|