Data: 2003-12-16 09:22:09
Temat: Re: Maslo
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <brlae4$9nm$1@inews.gazeta.pl>, jakub <a...@g...pl>
wrote:
> tak przy okazji, bez intencji obrzydzania...
> jesli cos smazyc na masle (wszystko jedno czy klarowanym, czy prosto od
> krowy/z supermarketu, czy jakims ohydnym mixie) to najwyzej jajecznice...
> Z tego co wiem (byc moze moje wiadomosci sa nieco zbyt poprawne
> poltycznie/gastronomicznie) maslo powyzej 120-140 st. C zaczyna sie
> rozkladac,
Twoje wiadomości są niepełne. Masło klarowane jest jednym z
najlepszych tłuszczów do smażenia w wysokich temperaturach, lepszym niż
wszelkie oleje, wytrzymującym temperatury powyżej 190 stopni, nie
rozkładając się i zachowując walory smakowe.
> produkujac substancje m. in. dosc mocno rakotworcze.
Co to znaczy "dość mocno rakotwórcze"? Owszem w nieklarowynm maśle
nagrzanym pow. 120 stopni zaczyna wyzwalać się w śladowych ilościach
akroleina, która jest trująca i podobno przyczynia się do wzrostu
cholesterolu we krwi, ale nie stwierdzono, by była rakotwórcza.
Podobno rakotwórcze działanie mają częściowo zwęglone białka w
przyrumienionym maśle. Jednak tak samo rakotwórcze mają być rumiane
skórki na pieczywie, przyrumienione, rumiana pieczeń itp. Nikt jdnak
jeszce nie zachorował na raka dlatego, że czasami smaży na rozpalonym
maśle. Nikt rozsądny też nie będzie stale tak smażył. Jednak
przyrządzenie sobie od czasu do czasu w ten sposób potrawy, lub polanie
jej "beurre noir" nikogo jeszcze nie zabiło.
> Co
> zabawniejsze, dotyczy to tez niektorych olejow utwardzanych (tzn.
> margaryn; nie wiem czy Planty tez...). Byc moze w.w. substancje maja
> jakis szczegolnie orzechowo-grzybowy rewelacyjny smak. Nie wiem, nie
> probowalem.
To Twoja strata.
Władysław
|