Data: 2003-03-09 22:40:31
Temat: Re: Matura+stres
Od: "tycztom" <t...@N...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Greg wrote:
> "tycztom" w news:b4g8ti$gh0$1@ochlapek.sierp.net napisał(a):
>>
>> z pkt. widzenia następnych kilku lat, Matura,
>> to była pestka.
>
> I jeszcze jedno. Mnie pomoglo luzno podejsc do matury uswiadomienie sobie,
> ze do szkoly chodzilem wiele lat. Jesli kogos wiecej nie bylo niz byl -
> moze miec problemy. Ktos kto chodzil jakas wiedze ma. Ja zdawalem pisemnie
> polski i historie. Te przedmioty mozna zdac bez kucia - wystarczy
> umiejetnosc myslenia (pisania o tym co sie wie, unikania tego czego sie
Potwierdzam!
Na maturze - szczególnie z Polskiego, ważne jest to kim jesteśmy - czy
potrafimy myśleć.. czy dojrzeliśmy do Egzaminu Dojrzałości itd. ( w
przypadku egz. ustnego komisja nie ma wątpliwości z kim tak naprawdę ma do
czynienia.. ) Można zdać Maturę na 5 bez (przykładowo) znajomości Epok i
większości materiału, ale do tego potrzebna jest 'głowa' i odrobina
elokwencji. Powiem więcej: taka osoba ma duże szanse, dlaczego? Spróbujcie
postawić się w roli Komisji - ciągle ta sama 'sieczka' - aż pewnego dnia
trafia się ktoś oryginalny. Swoją elokwencją i oryginalnością 'zabija'
komisję (i o to chodzi!). :)
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
|