Data: 2002-10-11 12:01:42
Temat: Re: Męskie wyjscia
Od: "JoJo" <g...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jakub Słocki" <j...@n...onet.pl> napisał w wiadomości
news:MPG.1810da3663fca7f098970e@news.onet.pl...
> To nie tak, czasami mam ochote wyjsc i wychodze - ale to jest po prostu
> bardzo sporadyczne, bez regularnosci, a juz nie widze nic gorszego w
> tym, zeby wychodzic "bo tak trzeba". Tak po prostu - wole siedziec w
> domu a jak mam ochote i mam mozliwosc to wychodze - tylko ze to sie
> rzadko zdarza.
>
Nie wiem co dla ciebie jest sporadyczne - raz na dwa lata?;)
Czasem człowiek tak się zapętli w obowiązkach codziennych, że trzeba w
pewnym momencie się zmusić do czegos innego. Na pewno z korzyścią dla
siebie. I regularnie to TŻ na basen lata bo karnety ma na określony czas i
miejsce. Jak się z kims spotyka w celach towarzyskich beze mnie to też nie
według ustalonego grafiku, ale jak wypadnie, czyli raz na tydzień lub dwa
razy w m-cu. Jak mają czas. Chodzi tylko o to , żeby ten czas znaleźć a nie
ciągle wynajdywać jakieś przeszkody.
Takim dobrym sprawdzianem na postępy braku ochoty jest imo nasza reakcja na
wyjscia TŻ. Jak zaczynam mu mieć to za złe (a częstotliwość się nie
zmieniła) i marudzę to niechybny znak że upierdliwość się do mnie dobiera i
czas na zmiany.
pozdr.Joanna
|